Watykan: liturgia Wigilii Paschalnej

Pan zmartwychwstał! Spójrzmy w górę, zdejmijmy z oczu zasłonę goryczy i smutku, otwórzmy się na Bożą nadzieję!

 Ból i śmierć nie będą miały względem nas ostatniego słowa – zapewnił w homilii papież Franciszek w czasie Wigilii Paschalnej w bazylice św. Piotra w Watykanie. - Pan zmartwychwstał! Spójrzmy w górę, zdejmijmy z oczu zasłonę goryczy i smutku, otwórzmy się na Bożą nadzieję! – apelował Ojciec Święty. Mszy św. przewodniczył dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Giovanni Battista Re. W czasie Liturgii Sakramentów papież udzielił sakramentu chrztu, a kard. Re komunii św. i bierzmowania ośmiu dorosłym katechumenom, z których czworo pochodziło z Włoch, a pozostali z USA, Albanii i Kuby. W czasie Eucharystii modlono się do Boga, aby "obdarzył narody uciskane przez wojnę nadzieją i pokojem".

Wigilię Paschalną, wielką i najświętszą noc całego roku, matkę wszystkich wigilii, jak nazywał ją św. Augustyn, rozpoczęła Liturgia Światła w bazylice św. Piotra. W przedsionku pogrążonej w mroku bazyliki kard. Re zapalił paschał symbolizujący zmartwychwstałego Chrystusa, na którym umieszczono litery greckiego alfabetu “Alfa” i “Omega”, znak krzyża oraz cyfry roku 2022 i w procesji udał się główną nawą do Konfesji św. Piotra. W ciszy rozległo się trzykrotnie zawołanie: "Światło Chrystusa!", na które zgromadzeni odpowiadali: „Bogu niech będą dzięki!" Po trzecim zawołaniu zapaliły się światła bazyliki.

Po ustawieniu paschału pośrodku prezbiterium świątyni i jego okadzeniu diakon odśpiewał hymn "Exultet", zaczynający się od słów: "Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie! Weselcie się słudzy Boga! Niech zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo! Raduj się, ziemio opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!" Pieśń ta jest śpiewna tylko raz w roku, właśnie w trakcie Wigilii Paschalnej.

Podczas Liturgii Słowa odczytano fragmenty Starego i Nowego Testamentu w językach: francuskim, hiszpańskim, angielskim, włoskim i po łacinie przypominające historię zbawienia, poczynając od stworzenia świata, przez wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej, proroctwa zapowiadające Mesjasza aż do Ewangelii św. Mateusza, kiedy kobiety przyszły do grobu Jezusa i objawił się im Anioł Pański. Każde z czytań przeplatał śpiew Psalmów.

Zmartwychwstanie Chrystusa ogłosiły dzwony bazyliki św. Piotra, które zabrzmiały w czasie śpiewu „Chwała na wysokości Bogu”.

Swoją homilię papież rozpoczął od cytatu z Michaiła Bułhakowa: „Rozgwieżdżone noce ukraińskie, drogie sercu. O spokoju i dobroczynna ciszo”. Zwrócił uwagę, że dziś „wojenne noce są przeorane świetlistymi smugami śmierci”.

Mówiąc o kobietach idących o świcie do grobu Jezusa i znajdujących go pustym, Franciszek zwrócił uwagę, że podobnie jak w ich przypadku, naszą „pierwszą reakcją w obliczu nieoczekiwanego znaku jest lęk” i „twarz pochylona ku ziemi”.

Jednak „tej nocy Pan chce nam dać inne oczy, rozpalone nadzieją, że lęk, ból i śmierć nie będą miały względem nas ostatniego słowa”, gdyż „dzięki Passze Jezusa możemy przejść z nicości do życia, a śmierć nie będzie już mogła nas pozbawić naszego istnienia”. Zostało ono bowiem „całkowicie i na zawsze ogarnięte bezgraniczną miłością Boga”. – Pan zmartwychwstał! Spójrzmy w górę, zdejmijmy z oczu zasłonę goryczy i smutku, otwórzmy się na Bożą nadzieję! – wezwał papież.

Kobiety, gdy ujrzały pusty grób, usłyszały: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”. – Za każdym razem, gdy twierdzimy, że zrozumieliśmy wszystko o Bogu, że potrafimy Go zmieścić w naszych schematach, powtórzmy sobie samym: nie ma Go tutaj! Ilekroć szukamy Go tylko w chwilach wzruszenia lub w potrzebie, a potem odkładamy Go na bok i zapominamy o Nim w konkretnych sytuacjach i wyborach dnia codziennego, powtarzajmy: nie ma Go tutaj! A kiedy myślimy o uwięzieniu Go w naszych słowach, formułach i przyzwyczajeniach, ale zapominamy szukać Go w najciemniejszych zakątkach życia, tam, gdzie są ci, którzy płaczą, walczą, cierpią i mają nadzieję, powtarzajmy: nie ma Go tutaj! – prosił Franciszek.

Tłumaczył, że nie możemy sprawować Paschy, „jeśli pozostaniemy więźniami przeszłości; jeśli w życiu nie będziemy mieli odwagi, by pozwolić, żeby przebaczył nam Bóg, by zmienić się, by zerwać z złymi uczynkami, by opowiedzieć się za Jezusem i Jego miłością; jeśli sprowadzimy wiarę do amuletu, czyniąc z Boga piękne wspomnienie minionych czasów, zamiast spotkać Go dzisiaj jako Boga żywego, który chce przemienić nas i świat”. – Chrześcijaństwo, które szuka Pana wśród reliktów przeszłości i zamyka Go w grobowcu przyzwyczajenia, jest chrześcijaństwem bez Paschy. Ale Pan zmartwychwstał! Nie zatrzymujmy się przy grobach, ale idźmy i odkryjmy Go na nowo, Żywego! I nie bójmy się szukać Go także w twarzach naszych braci i sióstr, w historii tych, którzy mają nadzieję i marzenia, w bólu tych, którzy płaczą i cierpią: Bóg jest tam obecny! – przekonywał Ojciec Święty.

Kobiety pobiegły od grobu, aby ogłosić uczniom Jezusa radość Zmartwychwstania. Pascha nie zatrzymuje w „ekstazie osobistej radości”, „nie toleruje postaw zasiedziałych, lecz rodzi uczniów-misjonarzy”, którzy „niosą wszystkim Ewangelię Zmartwychwstałego”. – Jakże piękny jest Kościół, który w ten sposób przemierza drogi świata! Bez lęku, bez taktyki i oportunizmu, tylko z pragnieniem niesienia wszystkim radości Ewangelii – podkreślił Ojciec Święty.

Wskazał, że „nasza nadzieja ma na imię Jezus”, bo „z Nim zło nie ma już mocy, porażka nie może nas powstrzymać przed rozpoczęciem na nowo, śmierć staje się przejściem ku początkowi nowego życia”. - Z Jezusem, Zmartwychwstałym, żadna noc nie jest nieskończona, a nawet w najgęstszych ciemnościach jaśnieje gwiazda poranna – zapewnił Franciszek.

Papież zakończył swoją homilię zwracając się do Iwana Fedorowa, burmistrza Melitopola i kilku ukraińskich parlamentarzystów, których przyjął dziś sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.

"W tej ciemności, w której żyjecie, panie burmistrzu, posłowie do parlamentu, w ciemności wojny, okrucieństwa, wszyscy modlimy się z wami tej nocy, modlimy się za wielu cierpiących. Tylko my możemy wam dać nasze towarzyszenie, naszą modlitwę. I powiedzieć wam: odwagi, towarzyszymy wam! A także po to, by powiedzieć to, co dziś jest największe: Христос воскрес![po ukraińsku: Chrystus zmartwychwstał. przyp. KAI]" - powiedział Franciszek.

Obrzęd chrztu rozpoczął się odśpiewaniem Litanii do Wszystkich Świętych, po czym kard. Re poświęcił wodę chrzcielną, którą Franciszek następnie ochrzcił siedmioro katechumenów, czterech mężczyzn, którzy przyjęli imiona: Alessio, Alessandro, Giulio, Luis Enrique i trzy kobiety, które przyjęły imiona: Morgana, Taylor, Miriana. Czworo pochodziło z Włoch a pozostali z USA, Albanii i Kuby. Każda z osób w towarzystwie ojca lub matki chrzestnej podchodziła do papieża, który wymieniał imię nowo ochrzczonego lub ochrzczonej i polewał ich głowy wodą święconą. Bezpośrednio po tym obrzędzie kard. Re udzielił każdej osobie sakramentu bierzmowania, namaszczając ich głowy olejem świętym. Przy wtórze pieśni: "Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie; służcie Panu z weselem!" nowoochrzczeni zanieśli do ołtarza dary ofiarne.

W modlitwie wiernych modlono się: "o umocnienie misji Kościoła w świadczeniu o pięknie wiary w Zmartwychwstałego", "o wspieranie papieża i biskupów w przewodzeniu ludowi ochrzczonych", "o pobudzenie rządzących, aby byli architektami dialogu i pokoju wśród narodów", o to, aby "ci, którzy weszli w Tajemnicę Paschalną, wzrastali w nieustannym pragnieniu Ciebie". Piąta modlitwa była prośbą do Boga, aby "obdarzył narody uciskane przez wojnę nadzieją i pokojem", szósta – o "odrzucenie kamienia nagrobnego tych, którzy żyją w sytuacjach cierpień i śmierci", siódma – "aby każda rodzina mogła być Kościołem gościnnym i przyjmującym wobec ubogich i upadłych na duchu", ósma – "aby w nowych pokoleniach dojrzewały nasiona Ewangelii" i w dziewiątym wezwaniu wierni modlili się o "udzielenie zmarłym braciom dziedzictwa życia wiecznego, obiecanego im w chwili chrztu".

Na zakończenie liturgii Wigilii Paschalnej odśpiewano przed ikoną Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego Antyfonę Maryjną: "Królowo nieba wesel się, alleluja".

Papież Franciszek wziął udział w liturgii, ale jej nie przewodniczył, prawdopodobnie z powodu nawracającego bólu nóg, który zmusił go do ograniczenia niektórych czynności. Włoski kardynał Giovanni Battista Re zastąpił papieża w roli głównego celebransa. Papież siedział na przedzie bazyliki na białym fotelu. 85-letni Ojciec Święty cierpi na rwę kulszową, która powoduje ból w nodze i powoduje utykanie. W ostatnim czasie u Franciszka pojawił się także ból w prawym kolanie.

Jutro w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego papież będzie przewodniczył Mszy św. o godz. 10.00 na placu św. Piotra i udzieli błogosławieństwa „Urbi et Orbi” (Miastu i światu).

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg