Papież Franciszek zadzwonił w piątek do zwierzchnika ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego arcybiskupa Światosława Szewczuka i zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy. O telefonie papieża poinformował sekretariat arcybiskupa większego kijowsko-halickiego.
Papież pytał o sytuację w Kijowie i całej Ukrainie, przekazał arcybiskupowi Szewczukowi słowa bliskości z narodem i apostolskie błogosławieństwo dla Ukraińców; zapewnił także o modlitwie za ten kraj - podano w komunikacie. Przytoczono w nim słowa Franciszka: "Zrobię wszystko, co w mojej mocy".
To kolejny gest papieża w drugim dniu rosyjskiego ataku na Ukrainę.
Rano w piątek całkowicie poza protokołem udał się do siedziby ambasady Rosji przy Stolicy Apostolskiej, gdzie rozmawiał z ambasadorem Aleksandrem Awdiejewem. W trakcie tej bezprecedensowej wizyty wyraził zaniepokojenie wojną na Ukrainie i losem ludności.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.