Na aktualność przykładu życia św. Joanny d’Arc - „spalonej na stosie w wieku 19 lat przez ludzi Kościoła i teologów niezdolnych do dostrzeżenia piękna jej duszy” - wskazał Benedykt XVI w katechezie podczas audiencji ogólnej 26 stycznia. Podkreślił znaczenie wzoru jej życia dla ludzi świeckich zaangażowanych w politykę, zwłaszcza w sytuacjach najtrudniejszych i dodał, że w swych wyborach kierowała się ona przede wszystkim wiarą. W Auli Pawła VI w Watykanie zebrało się około 4 tys. wiernych.
Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Byli to francuscy duchowni, którzy - dokonawszy wyboru politycznego, przeciwnego stanowisku Joanny - wydali z góry negatywny sąd o niej i jej misji. Proces ten jest przejmującą kartą dziejów świętości, ale także kartą rzucającą światło na tajemnicę Kościoła, który - jak to określił Sobór Watykański II - jest równocześnie „święty i zarazem ciągle potrzebuje oczyszczenia” (LG 8). Jest to dramatyczne spotkanie tej świętej z jej sędziami, którzy są duchownymi. To oni oskarżają i sądzą Joannę, a następnie potępiają ją jako heretyczkę i wysyłają na okrutną śmierć na stosie. W przeciwieństwie do świętych teologów, którzy rozsławili Uniwersytet Paryski, jak Bonawentura, Tomasz z Akwinu i bł. Duns Szkot, o których mówiłem w poprzednich katechezach, ci sędziowie byli teologami, którym brakuje miłości i pokory, aby dostrzec w tej dziewczynie działanie Boże. Przychodzą na myśl słowa Jezusa, iż tajemnice Boga są objawiane tym, którzy mają serca maluczkich, a pozostają zakryte przed uczonymi i roztropnymi, którzy nie mają pokory (por. Łk 10,21). Tak więc sędziowie Joanny są całkowicie niezdolni, aby ją zrozumieć, by dostrzec piękno jej duszy: nie wiedzieli, że skazywali świętą.
Trybunał odrzucił odwołanie się Joanny do sądu papieskiego z 24 maja. Rankiem 30 maja po raz ostatni przyjmuje w więzieniu Komunię św. i natychmiast zostaje wyprowadzona na egzekucję na plac Starego Rynku. Prosi jednego z kapłanów, aby przed stosem trzymał krzyż procesyjny. I tak umiera, spoglądając na ukrzyżowanego Jezusa i wiele razy głośno wypowiadając Imię Jezusa (PNul I, s. 457; por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 435). Prawie 25 lat później Proces Unieważnienia, otwarty na polecenie papieża Kaliksta III, kończy się uroczystym orzeczeniem, stwierdzającym bezpodstawność jej skazania (7 lipca 1456; PNul, II, ss. 604-610). Ten długi proces, który zebrał zeznania świadków i opinie wielu teologów, wszystkie korzystne dla Joanny, ukazał jej niewinność i doskonałą wierność Kościołowi. Później Benedykt XVI w 1920 r. ogłosi Joannę d’Arc świętą.
Drodzy bracia i siostry! Imię Jezusa, przywoływane przez naszą świętą aż do ostatnich chwil jej ziemskiego życia, było jakby nieustannym tchnieniem jej duszy, jakby uderzeniem jej serca, centrum całego jej życia. „Tajemnica miłości Joanny d’Arc”, która tak bardzo fascynowała poetę Charlesa Péguy’a, jest tą całkowitą miłością Jezusa i bliźniego w Jezusie i ze względu na Jezusa. Święta ta zrozumiała, że miłość obejmuje całą rzeczywistość Boga i człowieka, nieba i ziemi, Kościoła i świata. Jezus zawsze zajmuje w jej życiu pierwsze miejsce, zgodnie z jej pięknym wyrażeniem: „Nasz Pan, któremu służymy jako pierwszemu” (PCon, I, s. 288; por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 223). Miłować Go oznacza być zawsze posłusznym Jego woli. Stwierdza to z całkowitą ufnością i zawierzeniem: „Powierzam się Bogu, memu Stwórcy, miłuję Go całym swym sercem” (tamże, s. 337). Przez ślub dziewictwa Joanna poświęca w sposób wyłączny całą swą osobę jedynej Miłości Jezusa: jest to „jej obietnica złożona Naszemu Panu, aby dobrze strzec swego dziewictwa ciała i duszy” (tamże, s. 149-150). Dziewictwo duszy to stan łaski, najwyższa wartość, dla niej cenniejsza od życia: jest to dar Boga, który się przyjmuje i którego się strzeże z pokorą i ufnością. Jeden z najbardziej znanych tekstów pierwszego Procesu dotyczy właśnie tego: „Zapytana, czy sądzi, że jest w stanie łaski Bożej, odpowiada: Jeśli nie jestem, oby Bóg zechciał mnie do niego wprowadzić; jeśli jestem, oby Bóg zechciał mnie w nim zachować” (tamże, s. 62; Katechizm Kościoła Katolickiego, 2005).
Nasza Święta żyje modlitwą w formie nieustannego dialogu z Panem, który oświeca także jej dialog z sędziami i daje jej pokój i poczucie bezpieczeństwa. Prosi z ufnością: „Najsłodszy Boże, przez wzgląd na cześć dla Twojej świętej Męki pytam Cię, jeśli mnie miłujesz, jak powinnam odpowiedzieć tym ludziom Kościoła” (tamże, s. 252). Joanna kontempluje Jezusa jako „Króla nieba i ziemi”. Dlatego na swoim sztandarze kazała namalować obraz „Naszego Pana, który podtrzymuje świat” (tamże, s. 172); jest to ikona jej posłannictwa politycznego. Wyzwolenie jej ludu jest dziełem sprawiedliwości ludzkiej, które Joanna wypełnia z miłością, z miłości do Jezusa. Stanowi ona piękny przykład świętości dla ludzi świeckich zaangażowanych w życie polityczne, zwłaszcza w sytuacjach najtrudniejszych. Wiara jest światłem, które kieruje każdym wyborem, jak zaświadczy o tym sto lat później inny wielki święty, Anglik Tomasz Morus. W Jezusie Joanna rozważa także całą rzeczywistość Kościoła, „Kościoła triumfującego” w niebie, jak też „Kościoła wojującego” na ziemi. W myśl jej słów „istnieje pełna jedność naszego Pana i Kościoła” (tamże s. 166). Stwierdzenie to, przytaczane w Katechizmie Kościoła Katolickiego, ma charakter prawdziwie heroiczny, w kontekście Procesu Potępienia, w obliczu jej sędziów, ludzi Kościoła, którzy ją prześladowali i skazali. W miłości Jezusa Joanna znajduje moc, by kochać Kościół aż do końca, nawet w chwili potępienia.
Chciałbym też przypomnieć, że św. Joanna d’Arc wywarła głęboki wpływ na inną młodą świętą czasów nowożytnych: Teresę od Dzieciątka Jezus. W życiu całkowicie innym, spędzonym za klauzurą, karmelitanka z Lisieux czuła się bardzo bliska Joanny, żyjąc w sercu Kościoła i uczestnicząc w cierpieniach Chrystusa za zbawienie świata. Kościół je połączył jako patronki Francji, po Maryi Pannie. Święta Teresa wyraziła życzenie, aby umrzeć jak Joanna, wypowiadając Imię Jezusa (Rękopis B, 3r) i żywiła tę samą wielką miłość ku Jezusowi i bliźnim, przeżywaną w dziewictwie konsekrowanym.
Drodzy bracia i siostry! Dzięki swemu świetlanemu świadectwu św. Joanna d’Arc zachęca nas do jak najdoskonalszego życia chrześcijańskiego: uczynienia z modlitwy nurtu przewodniego naszych dni, posiadania pełnej ufności w pełnieniu woli Bożej, jakakolwiek by ona była; życia miłością unikając faworyzowania, ograniczeń i czerpiąc, tak jak ona, z miłości Jezusa głęboką miłość dla Jego Kościoła. Dziękuję.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.