„Chronić każde życie” - pod takim hasłem w dniach 23-26 listopada odbyła się pielgrzymka papieża w Japonii. Wizyta w Kraju Kwitnącej Wiśni była dla Franciszka 32. podróżą zagraniczną i czwartą azjatycką. Wcześniej (19-23 listopada) Ojciec Święty przebywał w Tajlandii.
Wskazał ponadto na konieczność i stosowność zaangażowania w dzieło ewangelizacji rodzin, by apostolstwo członków Kościoła dotarło do ludzi tam, gdzie się znajdują.
Podczas całej wizyty tłumaczem papieskich wystąpień był pochodzący z Argentyny prowincjał japońskich jezuitów o. Renzo De Luca SJ. To jego ks. Jorge Bergoglio jako prowincjał tego zakonu w Argentynie wysłał na misję do Kraju Kwitnącej Wiśni.
Pod Pomnikiem Pokoju
24 listopada rano Franciszek z Tokio poleciał do Nagasaki, gdzie z lotniska udał się pod Pomnik Pokoju. 9 sierpnia 1945 r. spadła na to miasto druga w dziejach bomba atomowa, która zabiła 75 tys. ludzi i zniszczyła niemal połowę zabudowy miasta.
Uroczystość odbyła się w strugach ulewnego deszczu. Papieża powitali gubernator prefektury i burmistrz miasta, po czym Ojciec Święty zbliżył się do przygotowanego dlań podium, gdzie podeszły doń dwie osoby, które przeżyły tragedię z 1945 r. Kwiaty, które mu wręczyły, Franciszek złożył u stóp pomnika. Zapalił też świecę i trwał chwilę w milczącej modlitwie przed memoriałem.
Potem wygłosił po hiszpańsku orędzie. Zaznaczył na wstępie, że w tym miejscu dobitnie widać, jak wiele cierpienia ludzie są sobie w stanie zadać. Przypomniał, że jednym z najgłębszych pragnień człowieka jest pragnienie stabilności i pokoju. Wskazał katastrofalne skutki wyścigu zbrojeń. Podkreślił, że budowanie świata pokoju wymaga udziału wszystkich i wzajemnego zaufania.
– Będąc przekonanym, że świat bez broni jądrowej jest możliwy i konieczny, proszę przywódców politycznych, aby nie zapominali, iż nie obroni nas ona przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego w czasach obecnych. Należy rozważyć katastrofalny wpływ ich używania z punktu widzenia humanitarnego i środowiskowego, rezygnując z umacniania atmosfery strachu, nieufności i wrogości, napędzanej doktrynami nuklearnymi – stwierdził Ojciec Święty. Po czym zaapelował o stworzenie „narzędzi” służących budowaniu zaufania i rozwoju. Wezwał też przywódców, by stanęli na wysokości zadania.
Prosił następnie o modlitwę w intencji nawrócenia sumień i triumfu kultury życia, pojednania i braterstwa. Przytoczył słowa przypisywane św. Franciszkowi z Asyżu. Zaznaczył, że mogą one doskonale wyrażać pragnienie bycia „skutecznymi narzędziami pokoju”, bez popełniania błędów z przeszłości.
Po przemówieniu Ojca Świętego odśpiewano pieśń końcową, po czym pozdrowił on żonę i syna amerykańskiego fotografa Joego O’Donnella – autora zrobionego w Nagasaki zdjęcia symbolu. Przedstawia ono chłopca niosącego na plecach do krematorium zwłoki swego młodszego brata, ofiary wybuchu bomby atomowej. Spod pomnika Pokoju papież odjechał na Wzgórze Nishizaka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.