Kościół żyje z rozlania Ducha Świętego, bez którego wyczerpałby swe siły, niczym żaglówka, której zabrakłoby wiatru - powiedział papież podczas modlitwy Regina Caeli.
Kościół żyje nieustannie z rozlania Ducha Świętego, bez którego wyczerpałby swe siły – powiedział Benedykt XVI w przemówieniu podczas modlitwy Regina Caeli w Watykanie.
Papież przypomniał, że Pięćdziesiątnica odnawia się w sposób szczególny w niektórych wyjątkowych momentach m. in. podczas słynnego spotkania ruchów kościelnych z Czcigodnym Janem Pawłem II w 1998 roku.
Papież przypomniał, że „tajemnica Zesłania Ducha Świętego jest prawdziwym `chrztem` Kościoła”. „Na tym się jednak nie wyczerpuje” – zastrzegł Benedykt XVI i dodał: – Kościół bowiem żyje nieustannie z rozlania Ducha Świętego, bez którego wyczerpałby swe siły, niczym żaglówka, której zabrakłoby wiatru.
Benedykt XVI zwrócił uwagę, że „Pięćdziesiątnica odnawia się w sposób szczególny w niektórych wyjątkowych momentach, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i uniwersalnym, tak w małych zgromadzeniach, jak i w wielkich zlotach”. Wskazał na Sobory Kościoła a także na słynne spotkanie ruchów kościelnych z Czcigodnym Janem Pawłem II na Placu św. Piotra w uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 1998 roku.
„Kościół zaznaje jednak niezliczonych „pięćdziesiątnic”, które ożywiają lokalne wspólnoty: mamy na myśli Liturgie, w szczególności przeżywane w szczególnych momentach dla życia wspólnoty, w których moc Boga odczuwana jest w oczywisty sposób, napełniając serca radością i entuzjazmem. Mamy na myśli liczne zgromadzenia modlitewne, podczas których młodzi słyszą wezwanie Boga do zakorzenienia swego życia w Jego miłości, także poprzez całkowite poświęcenie się Jemu” – mówił papież.
Benedykt XVI zaznaczył, że „nie ma Kościoła bez Pięćdziesiątnicy” i „nie ma Pięćdziesiątnicy bez Maryi Dziewicy”. – Tak też jest zawsze, w każdym miejscu i w każdym czasie” – podkreślił i wspomniał swoją niedawną pielgrzymkę do Fatimy . – Co bowiem przeżywała ta ogromna rzesza na placu Sanktuarium, gdzie byliśmy wszyscy jednym sercem i jedną duszą, jak nie nową Pięćdziesiątnicą?” – powiedział papież i dodał, że podobne doświadczenia są typowe dla innych wielkich sanktuariów maryjnych w Lourdes, Guadalupie, Pompei, czy Loreto.
Publikujemy tekst papieskiego przemówienia:
Drodzy bracia i siostry!
Pięćdziesiąt dni po Wielkanocy obchodzimy uroczystość Pięćdziesiątnicy, która przypomina o ukazaniu się potęgi Ducha Świętego, który – niczym wiatr i ogień – zstąpił na Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku i sprawił, że zdolni byli głosić z odwagą Ewangelię wszystkim narodom (por. Dz 2, 1-13). Tajemnica Zesłania Ducha Świętego, którą słusznie utożsamiamy z tamtym wydarzeniem, prawdziwym „chrztem” Kościoła, na tym się jednak nie wyczerpuje. Kościół bowiem żyje nieustannie z rozlania Ducha Świętego, bez którego wyczerpałby swe siły, niczym żaglówka, której zabrakłoby wiatru. Pięćdziesiątnica odnawia się w sposób szczególny w niektórych wyjątkowych momentach, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i uniwersalnym, tak w małych zgromadzeniach, jak i w wielkich zlotach. Na przykład Sobory miały sesje obdarzone specjalnym rozlaniem Ducha Świętego, a niewątpliwie należał do nich Sobór Ekumeniczny Watykański II. Możemy wspomnieć także słynne spotkanie ruchów kościelnych z Czcigodnym Janem Pawłem II, tu, na Placu św. Piotra, właśnie w Pięćdziesiątnicę 1998 roku. Kościół zaznaje jednak niezliczonych „pięćdziesiątnic”, które ożywiają lokalne wspólnoty: mamy na myśli Liturgie, w szczególności przeżywane w szczególnych momentach dla życia wspólnoty, w których moc Boga odczuwana jest w oczywisty sposób, napełniając serca radością i entuzjazmem. Mamy na myśli liczne zgromadzenia modlitewne, podczas których młodzi słyszą wezwanie Boga do zakorzenienia swego życia w Jego miłości, także poprzez całkowite poświęcenie się Jemu.
Nie ma zatem Kościoła bez Pięćdziesiątnicy. I chciałbym dodać: nie ma Pięćdziesiątnicy bez Maryi Dziewicy. Tak było na początku, w Wieczerniku, gdzie uczniowie „trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” – jak opowiada nam księga Dziejów Apostolskich (1, 14). Tak też jest zawsze, w każdym miejscu i w każdym czasie. Byłem tego świadkiem także kilka dni temu w Fatimie. Co bowiem przeżywała ta ogromna rzesza na placu Sanktuarium, gdzie byliśmy wszyscy jednym sercem i jedną duszą, jak nie nową Pięćdziesiątnicę? Pośród nas była Maryja, Matka Jezusa. Oto doświadczenie typowe dla wielkich sanktuariów maryjnych - Lourdes, Guadalupy, Pompei, Loreto – a także tych mniejszych: wszędzie, gdzie chrześcijanie gromadzą się na modlitwie z Maryją, Pan daje swego Ducha.
Drodzy przyjaciele, w to święto Pięćdziesiątnicy my także chcemy duchowo łączyć się z Matką Chrystusa i Kościoła, wzywając z wiarą nowego rozlania boskiego Parakleta. Prosimy o nie dla całego Kościoła, w szczególności, w tym Roku Kapłańskim, za tych sług Ewangelii, ażeby orędzie zbawienia głoszone było wszystkim narodom.
Po modlitwie:
(po polsku) Witam Polaków, uczestników wielkanocnej modlitwy „Regina Caeli". „Królowo nieba, wesel się" powtarzamy, bo Chrystus, Twój Syn, zmartwychwstał! Ten, który założył Kościół, zamieszkał między nami. Posyła nam swego Ducha Pocieszyciela. Niech Duch Prawdy umacnia nas i prowadzi Kościół, by wzrastał aż po krańce ziemi. Prośmy dzisiaj, by Maryja, Matka Kościoła pomogła nam jeszcze bardziej otworzyć serca na działanie Bożego Ducha. Z serca wszystkim błogosławię.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.