Wielkoczwartkową Mszę Wieczerzy Pańskiej Papież odprawia w rzymskim więzieniu Regina Coeli. Franciszek spotyka się najpierw z chorymi, przebywającymi w więziennym szpitalu, a następnie dla ok. 600 osadzonych i personelu więziennego sprawuje Eucharystię z obrzędem umycia nóg.
Posługujący od 40 lat w tym zakładzie karnym kapelan, którym jest włoski franciszkanin o. Vittorio Trani, podkreśla, że do obrzędu zostało wyznaczonych dwunastu osadzonych: czterech Włochów, po dwóch Filipińczyków i Marokańczyków oraz po jednym więźniu z Mołdawii, Kolumbii, Nigerii oraz Sierra Leone. Wśród nich są zarówno katolicy, jak i prawosławny, muzułmanie oraz buddysta. Kryteria wyboru były dwa: pochodzenie i przynależność religijna tak, aby zaprezentować różnorodność osadzonych w Regina Coeli. Należą oni bowiem do ok. 60 narodowości.
W wywiadzie dla włoskiej agencji katolickiej SIR wśród problemów związanych z pobytem w więzieniu o. Trani wymienia przede wszystkim brak odpowiednich struktur, które po odbyciu kary pozwoliłyby osadzonym zacząć normalne życie. „Jeżeli po rocznym pobycie w odosobnieniu – stwierdził włoski franciszkanin – ktoś wraca do sytuacji, którą pozostawił, gdy otrzymał wyrok i nie otrzyma żadnego wsparcia, to bardzo trudno będzie mu wyjść z tego błędnego koła”.
Kapelan więzienia Regina Coeli wspomniał historyczne wydarzenie, jakim była wizyta w tym miejscu św. Jana Pawła II z okazji Wielkiego Jubileuszu Odkupienia W obecności wielu stacji telewizyjnych oraz ludzi ze świata polityki Papież poprosił wówczas w imię Chrystusa o akt łaski dla wszystkich osadzonych.
Dodajmy, że to już czwarty raz, w czasie pięciu lat pontyfikatu, gdy Papież Franciszek Mszę Wieczerzy Pańskiej z obrzędem umycia nóg sprawuje w więzieniu.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.