List pasterski Metropolity Krakowskiego przed pielgrzymką Jana Pawła II do Ojczyzny w 2002 roku odczytany w kościołach archidiecezji krakowskiej w niedzielę 4 sierpnia 2002 r.
Chcę się podzielić tą moją absolutną pewnością, i przytoczę słowa próśb, skierowane do nas kiedyś przez Jana Pawła II, gdy odjeżdżał do Rzymu. Wtedy wypowiadał je z a n i m odjechał. Dziś powtarzam je, jakby to mówił Ojciec Święty mając przyjechać: "Patrzę na Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła jest mi droga, i na całą Polskę.
I proszę Was - "abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili, abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy. - Abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, - abyście od Niego nigdy nie odstąpili, - abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On 'wyzwala' człowieka, - abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest 'największa', która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia ani sensu" (Jan Paweł II, Kraków-Błonia, 1979).
Ośmielam się prosić, abyśmy wzięli do siebie te słowa czułej miłości, mądrości i mocy. Jak muzycy przed koncertem stroją instrumenty, trzeba byśmy także nasze instrumenty ludzkiego umysłu, serca, woli i czynów, przygotowali na przyjęcie i wyrażenie radości, mądrości, pociechy, podtrzymania ducha, wdzięczności, miłości miłosiernej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.