13 maja 1981 r. na Placu Świętego Piotra w Watykanie rozstrzygały się nie tylko losy Jana Pawła II. W miarę upływu czasu coraz wyraźniej widać, że z niezbadanych wyroków Opatrzności nastąpiło tam starcie sił Dobra z mocami Ciemności, które wpłynęło na dalsze losy świata.
13 czerwca 2000 r. zamachowiec został ułaskawiony przez prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego. Obecnie przebywa w więzieniu w Turcji, gdzie odbywa karę 10 lat więzienia za zabójstwo Ipekci. W maju 2002 r. w czasie wizyty w Bułgarii, Jan Paweł II – jak ogłoszono w komunikacie – powiedział prezydentowi tego kraju, że nigdy nie uwierzył w „bułgarski ślad”.
Są dziesiątki wersji na temat okoliczności i przyczyn zamachu na Jana Pawła II. Wiele z nich ma cechy świadomej lub nieświadomej dezinformacji światowej opinii publicznej. Niektórzy dziennikarze i publicyści dowodzili, że spisek został uknuty przez tureckich generałów w porozumieniu z zachodnimi wywiadami, m.in. CIA i włoskimi służbami specjalnymi. Jeszcze bardziej fantastyczne teorie mówiły o spisku mafii, fanatyków islamskich oraz części „kamaryli watykańskiej”, niezadowolonej z rządów Papieża. Jedno jest pewne: śmierć Jana Pawła II była potrzebna przede wszystkim Kremlowi. Wszystkie ujawnione do tej pory dokumenty, zarówno z archiwów moskiewskich, jak i byłej Stasi, mówią o panice i wściekłości, z jaką kierownictwo Związku Radzieckiego, a zwłaszcza szef KGB – Jurij Andropow, przyjęło informację o wyborze krakowskiego metropolity na Stolicę Piotrową. Powstanie „Solidarności” zdawało się potwierdzać ich najbardziej czarne scenariusze.
Andropowa przerażała zwłaszcza rosnąca w czasie pontyfikatu Jana Pawła II aktywność Kościoła unickiego na Ukrainie, działającego do tej pory w katakumbach. Szef KGB obawiał się, że działania unitów sprzyjać będą odradzaniu się ukraińskiego nacjonalizmu. Andropow wiedział, że dzień, w którym Ukraina upomni się o swój byt państwowy będzie ostatnim dniem Związku Radzieckiego. Papież Słowianin bez przerwy wzywający do poszanowania wolności religii oraz prawa wszystkich narodów do suwerennego bytu, stanowił ogromne niebezpieczeństwo dla ateistycznego imperium. Być może chciano, aby zamilknął.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.