Orędzie na XIX Światowy Dzień Modlitw o Powołania
3. Kościół narodził się po to, aby żyć i aby dawać życie. Tak jak Pan Jezus przyszedł po to, aby dawać życie, podobnie ustanowił Kościół, swe Ciało, aby w nim życie Jego rozlewało się na wierzacych (por. Lumen gentium, 7). Po to, aby móc żyć i dawać życie Kościół otrzymuje od Pana wszystkie dary za pośrednictwem Ducha Świętego: Słowo Boże istnieje dla życia; Sakramenty istnieją dla życia; ustanowione urzędy: biskupstwa, prezbiteratu i diakonatu istnieją dla życia; dary czy charyzmaty poświęcenia zakonnego, świeckiego czy misyjnego istnieją dla życia.
Darem, który - mocą święceń - przewyższa wszystkie inne dary, jest kapłaństwo służebne, uczestniczące w jedynym Kapłaństwie Chrystusa, który złożył samego siebie w ofierze na krzyżu i nadal ofiarowuje siebie w Eucharystii za życie i zbawienie świata. Kapłaństwo i Eucharystia: przedziwna i zdumiewajaca tajemnica miłości i życia, objawiona i uwieczniona przez Jezusa w słowach Ostatniej Wieczerzy: „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22,19; 1 Kor 11,24; por. Sobór Trydencki, Denz-Schön 1740, 1752). Przedziwna tajemnica Bożej płodności, gdyż kapłaństwo zostało dane dla duchowego pomnażania się całego Kościoła, przede wszystkim poprzez Eucharystię (por. Sobór Florencki, Denz-Schön 1311; Presbyterorum ordinis, 5). Każde powołanie kapłańskie musi być rozumiane, przyjmowane, widziane jako intymne uczestnictwo w tej tajemnicy miłości, życia i płodności.
4. Życie rodzi życie. Z tymi właśnie słowami zwróciłem się do międzynarodowego Kongresu Biskupów i odpowiedzialnych za powołania do życia Konsekrowanego z okazji poprzedniego Światowego Dnia Modlitw o Powołania (por. Homilia 10 maja 1981, „L'Osservatore Romano”, wyd. polskie 1981/5). Chętnie powtarzam to wszystkim: Kościół żyjący jest matką życia, a przeto - jest także matką powołań, które przez Boga są dane ze względu na życie. Powołania są widzialnym znakiem żywotności Kościoła, a równocześnie stanowią podstawowy warunek jego życia, rozwoju i misji, którą powinien wypełniać, służąc całej rodzinie ludzkiej, „dostarczajac rodzajowi ludzkiemu zbawczych sił, jakie Kościół sam pod przewodnictwem Ducha Świętego otrzymuje od swego Założyciela” (Gaudium et spes, 3).
Wzywam każdą wspólnotę chrześcijańską i każdego wierzącego z osobna do tego, ażeby zdali sobie sprawę z ogromu ciążącej na nich odpowiedzialności za przyczynianie się do wzrostu powołań poświęconych Bogu. Obowiązek ten wypełnia się „przede wszystkim przez doskonałe życie chrześcijańskie” (por. Optatam totius, 2). Życie rodzi życie. Czy moglibyśmy konsekwentnie modlić się o powołania, jeśli modlitwie nie towarzyszyłby szczery wysiłek nawrócenia?
Szczególnie gorąco i usilnie wzywam osoby poświęcone Bogu, ażeby zechciały dokonać oceny własnego życia. Ich powołanie, całkowicie poświęcone Bogu i Kościołowi, powinno być przeżywane w rytmie przyjmowania i dawania. Jeżeli wiele otrzymały, wiele powinny dawać. Bogactwo ich życia duchowego i gorliwość oddania apostolskiego stanowią element niezwykle sprzyjający ujawnianiu się dalszych powołań. Ich świadectwo i współpraca niech będą odpowiedzią na łaskawe rozporządzenia Opatrzności Bożej (por. op. cit., 2).