Rozwój i solidarność: dwie drogi wiodące do pokoju (1987)

Orędzie Jana Pawła II na XX Światowy Dzień Pokoju

l. Wezwanie do wszystkich...
Mój poprzednik Papież Paweł VI, skierował wezwanie do wszystkich ludzi dobrej woli, aby w pierwszym dniu roku kalendarzowego był obchodzony Światowy Dzień Pokoju, zarówno jako wyraz nadziei, jak i zapowiedź, że pokój "będzie rządził rozwojem przyszłych wydarzeń" (AAS 59 [1967], 1098). Po dwudziestu latach ponawiam to wezwanie, zwracając się do wszystkich członków rodziny ludzkiej. Zapraszam Was do zjednoczenia się ze mną w refleksji nad sprawą pokoju i wspólnego obchodzenia tego dnia. Obchodzić Dzień Pokoju pośród trudności - takich jak dzisiejsze - znaczy dać wyraz naszemu zaufaniu do człowieka.

Żywiąc takie właśnie zaufanie, kieruję mój apel do każdego człowieka, z wiarą, że wspólnie możemy nauczyć się uroczyście obchodzić Dzień Pokoju jako wyraz powszechnego pragnienia wszystkich narodów na całym świecie. W ten sposób my wszyscy, którzy podzielamy to pragnienie, możemy zjednoczyć myśli i wysiłki, aby sprawę pokoju uczynić celem możliwym do osiągnięcia przez wszystkich i dla dobra wszystkich.

Wybrany przeze mnie temat tegorocznego Orędzia czerpie natchnienie z tej oto głębokiej prawdy o człowieku: wszyscy stanowimy jedną ludzką rodzinę. Przychodząc na świat, mamy udział wraz z każdą ludzką istotą w tym samym dziedzictwie i w tym samym rodowodzie. Owa jedność wyraża się w całym bogactwie i różnorodności rodziny ludzkiej: w wielorakości ras, kultur, języków i dziejów. Jesteśmy przeto powołani do tego, aby podstawową solidarność rodziny ludzkiej uznać za zasadniczy warunek współżycia na tej ziemi.

W roku 1987 przypada również dwudziesta rocznica ogłoszenia "Populorum progressio". Ta znana Encyklika Pawła VI była "uroczystym wezwaniem do zespolonego działania w służbie integralnego rozwoju człowieka" (por. "Populorum progressio", 5). Słowa Pawła VI: "rozwój oznacza to samo co pokój" (tamże, 76. 87) - określają jeden z kluczowych elementów w poszukiwaniu pokoju. Czyż może istnieć prawdziwy pokój, jeśli mężczyźni, kobiety i dzieci nie żyją w pełni na miarę swej ludzkiej godności? Czyż może panować trwały pokój w świecie rządzonym przez takie stosunki społeczne, ekonomiczne i polityczne, które popierają jedną grupę czy naród kosztem innych? Czyż można ustanowić prawdziwy pokój bez rzeczywistego uznania tej wspaniałej prawdy, że wszyscy jesteśmy równi pod względem godności, równi, ponieważ zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, który jest naszym Ojcem?
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama