Orędzie Jana Pawła II na XIX Światowy Dzień Pokoju
Jasną jest rzeczą, że dla skutecznego osiągnięcia tego rodzaju wspólnoty światowej, należy odrzucić mentalność i postawy polityczne opanowane żądzą władzy, ideologiami, obroną własnych przywilejów i bogactw, a zastąpić je gotowością do dzielenia się i współpracy ze wszystkimi w duchu wzajemnego zaufania. Ten apel o uznanie jedności rodziny ludzkiej znajduje żywy oddźwięk w naszym życiu i zaangażowaniu w sprawę pokoju. Oznacza to przede wszystkim, że odrzucamy taki sposób myślenia, jaki prowadzi do podziałów i wyzysku. Oznacza to, że poświęcamy się nowej solidarności, solidarności rodziny ludzkiej. Oznacza to, że trzeba zwrócić uwagę na napięcie między Północą a Południem i zastąpić je nowym układem stosunków, społeczną solidarnością wszystkich ludzi. Ta solidarność społeczna stawia uczciwie czoło istniejącej przepaści, ale nie godzi się na żaden ekonomiczny determinizm.
Uznaje całą złożoność zagadnienia, którego rozstrzygnięcie było zbyt długo odwlekane, ale które może być jeszcze należycie rozwiązane przez ludzi czujących więź braterskiej solidarności z każdym człowiekiem na ziemi. Prawdą jest, że zmiany w modelach ekonomicznego wzrostu dotknęły wszystkie części świata, nie tylko najuboższe. Jednakże ci, którzy pragną pokoju jako wartości powszechnej, potrafią wykorzystać tę okoliczność do zmniejszenia różnic między Północą a Południem, i popierać takiego rodzaju układy, które je do siebie przybliżą. Myślę tu o cenach surowców, o potrzebie ekspertyzy technologicznej, o szkoleniu pracowników, o potencjale produkcyjnym milionów bezrobotnych, o zadłużeniu ciążącym na ubogich narodach i o lepszym, bardziej odpowiedzialnym wykorzystaniu wewnętrznych funduszów państw rozwijających się. Mam na myśli te wszystkie czynniki, które brane jednostkowo stworzyły napięcia, a razem wzięte polaryzują stosunki między Północą a Południem. Wszystko to może i musi ulec zmianie.
Jeżeli sprawiedliwość społeczna jest czynnikiem przybliżającym pokój wszystkim ludom, to znaczy, że pokój uważamy za nieodłączny owoc sprawiedliwości i uczciwych stosunków na każdym poziomie życia ludzkiego na tej ziemi - społecznym, ekonomicznym, kulturalnym i etycznym. To przyjęcie postawy społecznej solidarności pozwala również uwydatnić braki w obecnych stosunkach między Wschodem a Zachodem. W moim orędziu na Drugą Specjalną Sesję Zgromadzenia Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat rozbrojenia przeanalizowałem wiele elementów koniecznych do poprawy sytuacji istniejącej pomiędzy dwoma głównymi mocarstwami-blokami Wschodu i Zachodu. Wszystkie zaproponowane wówczas i potwierdzone środki opierają się na solidarności rodziny ludzkiej podążającej wspólnie drogą dialogu. Dialog może otworzyć wiele drzwi zamkniętych z powodu napięć cechujących stosunki Wschód-Zachód. Dialog jest środkiem wzajemnego poznania się ludzi, ujawnienia swych nadziei i dążeń pokojowych, zbyt często ukrytych głęboko w sercach. Prawdziwy dialog wybiega poza ideologie, ludzie spotykają się na płaszczyźnie rzeczywistego życia. Dialog przełamuje uprzedzenia i sztuczne zapory. Dialog pozwala ludziom obcować z sobą jako członkom jednej rodziny ludzkiej w całym bogactwie ich różnych kultur i doświadczeń historycznych. Nawrócenie serca skłania ludzi do popierania powszechnego braterstwa; dialog pomaga ten cel osiągnąć.
Dzisiaj dialog jest potrzebny bardziej niż kiedykolwiek. Broń i systemy zbrojeń, strategie wojskowe i przymierza, jeśli będą pozostawione samym sobie, staną się srodkiem zastraszenia, wzajemnego oskarżania się, a w następstwie - lęku, który ogarnia znaczną część ludzkości. Dialog pozwala rozważyć te środki w odniesieniu do ludzkiego życia. Myślę tu przede wszystkim o różnych negocjacjach prowadzonych w Genewie, zmierzających do redukcji i ograniczenia zbrojeń. Prowadzi się także rozmowy w duchu wielostronnego procesu zapoczątkowanego przez Akt Końcowy Konferencji w Helsinkach o Bezpieczeństwie i Współpracy w Europie; procesu, który w przyszłym roku w Wiedniu zostanie ponownie rozpatrzony i będzie kontynuowany. Jeśli chodzi o dialog i współpracę między Pomocą i Południem, można wspomnieć o ważnej roli takich organizmów jak Konferencja Narodów Zjednoczonych do Spraw Handlu i Rozwoju (UNCTAD) i Konwencja Lome, w których zaangażowana jest Wspólnota Europejska. Mam na myśli również dialog, jaki odbywa się wówczas, gdy otwarte są granice, a ludzie mogą swobodnie podróżować. Mam na myśli dialog istniejący wtedy, gdy jedna kultura wzbogaca się przez zetknięcie się z inną kulturą, gdy uczeni mogą się swobodnie ze sobą kontaktować, gdy pracownicy mają swobodę zrzeszania się, gdy młodzi jednoczą swe siły w pracy dla przyszłości, gdy ludzie starsi żyją we wspólnocie najbliższej rodziny. Droga dialogu jest drogą poznawania, a im bardziej poznajemy się wzajemnie, tym łatwiej możemy zastępować napięcia przeszłości więzami pokoju.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.