Pokój jest wartością, która nie zna podziałów na pólnoc-południe, wschód-zachód: Jest tylko jeden pokój (1986)

Orędzie Jana Pawła II na XIX Światowy Dzień Pokoju

2. Zagrożenia pokoju
Ukazując u progu nowego roku taką wizję pokoju, jesteśmy głęboko przekonani, że w obecnej sytuacji pokój jest także wartością opartą na zbyt kruchych podstawach.

Na pierwszy rzut oka nasze pragnienie uczynienia z pokoju stanowczego nakazu może wydawać się utopią, skoro nasz świat daje dzisiaj tyle dowodów nadmiernej interesowności w ramach przeciwstawnych sobie grup politycznych, ideologicznych i ekonomicznych. Przywódcy i różne grupy, opanowani przez te systemy, skłonni są dążyć do realizowania własnych celów i do zaspokojenia ambicji panowania, postępu i bogactwa, nie biorąc pod uwagę w sposób wystarczający potrzeby i obowiązku międzynarodowej solidarności i współpracy na rzecz wspólnego dobra wszystkich ludów stanowiących rodzinę ludzką.

W tej sytuacji tworzy się i utrzymuje bloki, które dzielą i przeciwstawiają sobie ludy, grupy i jednostki, czyniąc pokój niepewnym i wznosząc poważne przeszkody na drodze rozwoju. Stanowiska ulegają usztywnieniu, a nadmierne pragnienie utrzymania przewagi czy powiększenia swych wpływów staje się często decydującym motywem działania. Prowadzi to do wyzysku innych; jednocześnie stopniowo dochodzi do polaryzacji, która karmi się owocami egoizmu i wzrastającej nieufności wobec innych. W takiej sytuacji najbardziej cierpi człowiek ubogi, słaby, biedny, pozbawiony głosu. Może do tego dojść w sposób bezpośredni, gdy naród ubogi i prawie bezbronny zostaje podporządkowany siłą. Może się to zdarzyć w sposób pośredni, gdy używa się środków ekonomicznych do pozbawienia ludzi ich słusznych uprawnień i do utrzymywania ich w zależności społecznej i ekonomicznej, co rodzi niezadowolenie i gwałt. Przykładów tego, niestety, jest dzisiaj aż nazbyt wiele.

Najbardziej dramatycznym i niezaprzeczalnym przykładem jest nadal widmo broni atomowej, które wzięło początek z przeciwstawienia Wschód-Zachód. Broń atomowa ma tak wielką moc niszczycielską, a plany strategiczne wojny nuklearnej są tak wielostronne, że ludzką wyobraźnię ogarnia paraliżujący lęk. Ten lęk nie jest bezpodstawny. Jedynym sposobem opanowania tego uzasadnionego lęku przed skutkami zagłady atomowej jest postęp w negocjacjach na temat ograniczenia broni nuklearnych i na temat wspólnie ustalonych środków, które zmniejszyłyby prawdopodobieństwo wybuchu wojny atomowej. Chciałbym raz jeszcze wezwać mocarstwa atomowe do rozważenia ich ogromnej odpowiedzialności moralnej i politycznej w tej dziedzinie. Jest to zobowiązanie, jakie niektórzy przyjęli również na siebie w międzynarodowych układach; dla wszystkich jest to zobowiązanie płynące z podstawowej współodpowiedzialności za pokój i rozwój.

Groźba użycia broni atomowej nie jest jedyną przyczyną utrwalania się i narastania konfliktu. Rosnący handel bronią - konwencjonalną, ale bardzo udoskonaloną - powoduje straszliwe skutki. Podczas gdy główne mocarstwa unikają bezpośredniego starcia, ich współzawodnictwo często rozgrywa się w innych częściach świata. Lokalne problemy i różnice regionalne ulegają zaostrzeniu i utrwalaniu przy pomocy broni dostarczanej przez kraje bogate i przez nadawanie lokalnym konfliktom oblicza ideologicznego przez mocarstwa, które, wyzyskując sytuację ubogich i bezbronnych, dążą do zdobycia przewagi w danym regionie.

Ale w dzisiejszym świecie nie tylko konflikty zbrojne niesprawiedliwie obciążają ubogich. Kraje rozwijające się, nawet jeśli są wolne od tej plagi, muszą podjąć trudne wyzwania. W swoich licznych formach niedorozwój staje się coraz większym zagrożeniem pokoju światowego. Faktem jest, że pomiędzy krajami tworzącymi "blok północny" i tymi, które należą do "bloku południowego", istnieje społeczna i gospodarcza przepaść, oddzielająca bogatych od ubogich. Dane statystyczne ostatnich lat wykazują oznaki poprawy w nielicznych krajach, ale równocześnie w zbyt wielu pogłębia się kontrast. Pogarsza ten stan rzeczy nie dająca się przewidzieć w swojej zmienności sytuacja finansowa, dotykająca bezpośrednio kraje o wielkim zadłużeniu, które usiłują osiągnąć pewien postęp w rozwoju.

W tej sytuacji pokój jako wartość powszechna znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie. Wszędzie tam, gdzie istnieje niesprawiedliwość, nawet jeśli w chwili obecnej nie ma konfliktu zbrojnego, staje się ona faktyczną przyczyną i potencjalnym zarzewiem nieporozumienia. W żadnym wypadku pokój jako wartość w pełnym znaczeniu nie może współistnieć z niesprawiedliwością. Pojęcia "pokój" nie można zawężać wyłącznie do sytuacji braku konfliktu; należy utożsamiać go ze spokojem i pełnią ładu. Pokój ginie na skutek społecznego i ekonomicznego wyzysku stosowanego przez zainteresowane siły, działające na terenie międzynarodowym, czy też występujące jako elitarne grupy wewnątrz krajów rozwijających się. Ginie wskutek podziałów społecznych, przeciwstawiających bogatych ubogim na płaszczyźnie międzynarodowej czy wewnątrz państw. Ginie, gdy stosowanie przemocy rodzi gorzki owoc nienawiści i podziałów. Ginie, gdy wyzysk ekonomiczny i wewnętrzny nacisk w ramach tkanki społecznej sprawia, że ludzie czują się bezbronni i zawiedzeni, a tym samym stają się podatni na niszczycielskie siły gwałtu. Pokój jako wartość jest nieustannie zagrożony przez utrwalone interesy, przez różne i przeciwstawne interpretacje, zręczne manipulowanie służące ideologiom i systemom politycznym, których ostatecznym celem jest panowanie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama