Homilia Jana Pawła II wygłoszona 27 września 2001 r.
6. Jako Ormianie, z tymi samymi prawami i obowiązkami, co wszyscy Ormianie, pomagacie w odbudowie kraju. Jestem pewien, że w tym ważnym zadaniu, nasi bracia i siostry z Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, traktują członków wspólnoty katolickiej, jako dzieci tej samej Matki, błogosławionej ziemi Armenii, ziemi męczenników i mnichów, uczonych i artystów.
Zaistniałe podziały pozostawiły nietknięte korzenie. Winniśmy z sobą współzawodniczyć nie w tworzeniu podziału czy we wzajemnym oskarżaniu się, lecz w okazywaniu wzajemnej miłości. Jedynie możliwą rywalizacją między uczniami Pana jest świadczenie większej miłości. Przypomnijmy sobie słowa, waszego Biskupa Nersesa z Lambronu: "Nikt nie może być w pokoju z Bogiem, jeżeli wpierw nie jest w pokoju z innymi... jeżeli kochamy, a to jest naszą miarą, miłość będzie naszym dziedzictwem; jeżeli naszą miarą są urazy i nienawiść wtedy możemy oczekiwać urazów i nienawiści".
W tych czasach Armenia oczekuje od swoich dzieci nowych wysiłków i ofiar. Armenia dzisiaj potrzebuje, aby wszystkie jej dzieci z całego serca pracowały dla dobra wspólnego. Jedynie to zapewni, że uczciwa i wielkoduszna służba tych, którzy działają w życiu publicznym zostanie wynagrodzona zaufaniem i szacunkiem ludu; że rodziny będą zjednoczone i wierne, że każde życie ludzkie zostanie przyjęte z miłością od chwili poczęcia i troskliwie pielęgnowane także wtedy gdy dotknie go choroba lub ubóstwo.
A gdzie znajdziecie siłę do tego wielkiego wspólnego wysiłku? Znajdziecie ją tam, gdzie lud ormiański zawsze znajdował inspiracje do wytrwania w swoich podniosłych ideałach i do obrony swego dziedzictwa kulturalnego i duchowego: w świetle i w zbawieniu, które dochodzi do was od Chrystusa. Armenia jest spragniona i złakniona Jezusa Chrystusa, za którego tak wielu waszych przodków oddało swoje życie. W tych trudnych czasach ludzie szukają chleba. Lecz gdy go mają, ich serce chciałoby czegoś więcej. Chciałoby racji życia, nadziei, która by ich podtrzymywała w ciężkiej codziennej pracy. A kto skłoni ich do ufności w Jezusa Chrystusa? Wy, chrześcijanie Armenii, wy, wszyscy razem!