Do nawrócenia i wierności wymaganiom Ewangelii wezwał Kościół w USA Benedykt XVI podczas Mszy św. na stadionie baseballowym Nationals Park w Waszyngtonie. Z bólem mówił też o przypadkach molestowania seksualnego nieletnich przez amerykańskich księży. W liturgii, której towarzyszyła niezwykle bogata i urozmaicona oprawa muzyczna uczestniczyło ponad 46 tys. wiernych.
Drodzy przyjaciele,
chcę, żeby moja wizyta w Stanach Zjednoczonych była świadectwem o „Chrystusie naszej nadziei”. Amerykanie zawsze byli narodem nadziei: wasi przodkowie przybyli do tego kraju spodziewając się znaleźć nową wolność i nowe możliwości, a rozległość niezbadanych obszarów rodziła w nich nadzieję na zdolność do rozpoczęcia całkowicie od nowa, tworząc nowy naród na nowych fundamentach. Oczywiście oczekiwania te nie były udziałem wszystkich mieszkańców tego kraju; wystarczy pomyśleć niesprawiedliwości, jakiej doznała rdzenna ludność Ameryki oraz ci, którzy przywiezieni tu zostali siłą z Afryki jako niewolnicy. Jednakże nadzieja na przyszłość w sposób głęboki należy do amerykańskiego charakteru. A chrześcijańska cnota nadziei – nadziei wlanej w nasze serca za sprawą Ducha Świętego, nadzieja, która oczyszcza i koryguje w nadprzyrodzony sposób nasze aspiracje, nakierowując je na Pana i na Jego plan zbawienia – nadzieja ta cechowała też i nadal cechuje życie wspólnoty katolickiej w tym kraju.
To w kontekście tej nadziei, zrodzonej z miłości i wierności Bogu, wyznaję ból, jakiego Kościół w Ameryce doświadczył w następstwie seksualnego wykorzystywania nieletnich. Żadnym słowem nie mógłbym opisać cierpienia i szkody, jaką wyrządziły te nadużycia. Ważne jest, aby tym, którzy cierpieli, okazana została pełna miłości pasterska troska. Nie jestem w stanie w odpowiedni sposób opisać szkód, jakie dokonały się w łonie wspólnoty Kościoła. Uczyniono już wielki wysiłek dla podjęcia w sposób uczciwy i sprawiedliwy tej tragicznej sytuacji i dla zapewnienia, by dzieci – które Pan nasz tak głęboko umiłował (por. Mk 10,14) i które są naszym największym skarbem – mogły rosnąć w bezpiecznym środowisku. Ta troska o ochronę dzieci musi być kontynuowana. Wczoraj mówiłem o tym z waszymi biskupami. Dziś zachęcam każdego z was, by uczynił, co w jego mocy, dla promocji uzdrowienia i pojednania i dla okazania pomocy tym, którzy zostali zranieni. Oprócz tego proszę was, byście miłowali waszych kapłanów i utwierdzali w doskonałej pracy, która wykonują. Nade wszystko zaś módlcie się, by Duch Święty rozlał swe dary na Kościół, dary, które prowadzą do nawrócenia, do przebaczenia i do wzrostu w świętości.
Św. Paweł, jak słyszeliśmy w drugim czytaniu, mówi o tego rodzaju modlitwie, która płynie z głębi naszych serc z westchnieniami zbyt głębokimi, by wyrazić je w słowach, z „jękami” (Rz 8,26) podpowiadanymi przez Ducha. Oto modlitwa, która pragnie, pośród kary, spełnienia się Bożej obietnicy. To modlitwa niewyczerpanej nadziei, ale też cierpliwej wytrwałości, a nierzadko towarzyszy jej cierpienie za prawdę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.