2 kwietnia punktualnie o 21.37 w godzinie śmierci Jana Pawła II cała Polska oddała mu hołd. Przez cały dzień trwały modlitewne spotkania, wydarzenia kulturalne i Msze św. w intencji rychłej beatyfikacji.
W Rzymie w drugą rocznicę śmierci Jana Pawła II zakończono diecezjalny etap jego procesu beatyfikacyjnego.
Watykan
Obchody 2. rocznicy śmierci Jana Pawła II rozpoczęły się w Watykanie już wczesnym rankiem. Przy grobie Papieża w Grotach Watykańskich zgromadzili się jego polscy i włoscy współpracownicy, przedstawiciele duchowieństwa z Polski, z Watykanu i Rzymu oraz grupa pielgrzymów. Liturgii przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, który powiedział w kazaniu, że Jan Paweł II należał do grona przyjaciół Jezusa, czyli do grona świętych.
Metropolita krakowski podkreślił, że Papież "w tych naszych czasach i w naszym świecie niezwykłym świadkiem Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego ". "Utożsamił się z Jezusem i ze sprawą, dla której Syn Boży przyszedł na ziemię. Tej sprawie na imię człowiek. Z Jezusem związał całe swoje życie, od młodości. Jemu zaufał. W Nim złożył swoją nadzieję. Jezus był w centrum jego egzystencji. Jezus był dla niego wszystkim. Taką postawę człowieka nazywamy świętością" - mówił metropolita krakowski.
W południe zaś w bazylice św. Jana na Lateranie odbyła się uroczystość zamknięcia diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Była to 123 sesja Trybunału Kanonicznego, który pracował od 28 czerwca 2005 roku. Zebrane materiały zostaną przekazane watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, tym samym rozpocznie się drugi etap procesu.
Ceremonii na Lateranie przewodniczył papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini, który kierował pracami trybunału prowadzącego dochodzenie w sprawie życia, cnót i sławy świętości Papieża. "Sługa Boży Jan Paweł II - Karol Wojtyła - był przede wszystkim człowiekiem głębokiej modlitwy, który przez całe swoje życie pozostawał w osobistej relacji z Bogiem" - powiedział kard. Camillo Ruini.
Kard. Jose Saraiva Martins, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w dziesiejszym wywiadzie dla Radia Watykańskiego podtrzymał opinię, że powszechna opinia o świętości Jana Pawła II nie wystarczy do wyniesienia go na ołtarze, konieczne jest dopełnienie wszelkich procedur.
"Chcielibyśmy wykonać pracę tak szybko jak tylko się da, gdyż wszyscy pragniemy by jak najrychlej Jan Paweł II był czczony na ołtarzach, jednak z zachowaniem norm prawa kanonicznego" - powiedział.
Wskazał, że decyzja o możliwości pominięcia beatyfikacji i ogłoszenia od razu Jana Pawła II świętym w formie kanonizacji leży wyłącznie w kompetencji Benedykta XVI.
Papieska msza
Kilkadziesiąt tysięcy osób zgromadziła Msza za duszę Jana Pawła II sprawowana na Placu św. Piotra przez Benedykta XVI. Przy ołtarzu papieżowi towarzyszyli bliscy współpracownicy Jana Pawła II, ci, którzy przebywali z nim na co dzień: kard. Angelo Sodano, który za pontyfikatu Jana Pawła II był sekretarzem stanu oraz kard. Paul Poupard, który przez wiele lat pełnił funkcję przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury. Kamery pokazywały także wzruszonego kardynała Dziwisza.
Zdaniem obecnego Papieża pontyfikat Jana Pawła II charakteryzował się: "rozrzutną miłością jak i ofiarnym i bezwarunkowym spalaniem się".
"Dokładnie dwa lata temu, nieco później niż o tej godzinie, odchodził z tego świata do Domu Ojca umiłowany papież Jan Paweł II" - powiedział na rozpoczęcie homilii.
Papież w szczególny sposób pozdrowił kardynała Stanisława Dziwisza, mówiąc, że zdaje sobie sprawę z uczuć, które wypełniają jego serce. Przywitał także młodych, których Jan Paweł II szczególnie umiłował, co wywołało ich gromki aplauz.
Papież przywoływał "świadectwo bezwarunkowej i ofiarnej miłości do Jezusa Chrystusa" swego poprzednika. "Woń jego miłości napełniła cały Kościół i rozlała się na cały świat" - mówił.
"Dzięki zasługom dobrych chrześcijan chwalone jest imię Pana" - kontynuował przytaczając komentarz św. Augustyna. Intensywna posługa, Kalwaria agonii i pogodna śmierć pozwoliły ludziom naszych czasów poznać, że Jezus Chrystus "był dla niego wszystkim".
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.