- Emocje powinny już wygasnąć - powiedział polski mufti Tomasz Miśkiewicz komentując protesty muzułmanów po wypowiedzi Papieża na uniwersytecie w Ratyzbonie 12 września, w którym Ojciec Święty zacytował wypowiedź bizantyjskiego cesarza Manuela Paleologa o wyznawcach islamu.
- Społeczeństwo muzułmańskie, szczególnie w krajach arabskich, jest bardzo przewrażliwione. Pokazała to sprawa karykatur proroka Mahometa, gdzie sama osoba Proroka została dotknięta, co było oczywiście bardzo niestosowne - stwierdził mufti. Rozwiązaniem tej sytuacji będzie dążenie drogą naszego wielkiego Polaka Jana Pawła II, który zawsze zapraszał muzułmanów, spotykał się z nimi. Myślę, że w chwili obecnej tego brakuje w Watykanie.
Miśkiewicz jest zdania, że bardzo potrzeba zaproszenia do modlitwy, do dialogu teologicznego, do wspólnych spotkań. - Żałuję, że zabrakło takiego spotkania z bardzo liczną społecznością muzułmańska w Niemczech podczas wizyty Papieża w rodzinnym kraju. Jan Paweł II zawsze spotykał się z Tatarami polskimi. Myślę, że świat muzułmański czekał na taki gest. Cały świat muzułmański podkreśla, że bardzo szanuje stanowisko Papieża. - W Niemczech można było bardzo wyjaśnić wiele problemów. Nie ma dialogu bez dyskusji - dodał mufti Miśkiewicz.
Odnosząc się do wypowiedzi papieskiej zwierzchnik muzułmanów w Polsce powiedział: - Myślę, że bardzo ładnie zachował się papież Benedykt XVI, który wytłumaczył, że źle został zrozumiany. Słowa, które zacytował Papież, nie były jego słowami i Papież to wytłumaczył.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.