Osoba ludzka jest jednością, w której należy wyodrębniać różne wymiary: cielesny, psychiczny i duchowy, ale nie wolno ich od siebie separować - mówił Benedykt XVI na zakończenie Mszy z udziałem chorych, którą w Bazylice Watykańskiej odprawił kardynał wikariusz Rzymu Camillo Ruini.
Święto Najświętszej Maryi Panny z Lourdes jest obchodzone od 14 lat w Kościele katolickim jako Światowy Dzień Chorego.
Benedykt XVI przypomniał, że główne uroczystości tegorocznego Dnia Chorego odbyły się w Australii, gdzie w Adelajdzie sprawowana była kilka godzin temu celebra pod przewodnictwem jego wysłannika, kard. Javiera Lozano Barragána, przewodniczącego Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia.
Papież podkreślił związek Dnia Chorego z liturgicznym wspomnieniem Matki Bożej z Lourdes. "Wszyscy wiemy, że przy Grocie Massabielskiej Dziewica ukazała czułość Boga wobec cierpiących. Przychodząc do Bernadety jako Niepokalane Poczęcie, Najświętsza Maryja przypomniała współczesnemu światu, któremu groziło, że o tym zapomni, o prymacie Łaski Bożej, silniejszej od grzechu i śmierci. I oto miejsce tego Jej objawienia, grota Massabielska w Lourdes, stała się punktem przyciągającym dla całego Ludu Bożego, a szczególnie dla tych, którzy czują się uciskani i cierpiący, na ciele i na duszy" - mówił Ojciec Święty.
Benedykt XVI nawiązał do tematu tegorocznego Dnia Chorego: "Zdrowie umysłowe i godność człowieka" - i podkreślił, że "osoba ludzka jest jednością, w której należy wyodrębniać różne wymiary: cielesny, psychiczny i duchowy, ale nie wolno ich od siebie separować".
Zdaniem Papieża, to przekonanie rzutuje także na styl pracy katolickich instytucji służby zdrowia. "W tej chwili myślę w sposób szczególny o rodzinach, w których są osoby chore umysłowo i które borykają się z trudnościami i problemami, jakie się z tym wiążą" - dodał Papież, zapewniając o solidarności i modlitwie Kościoła w ich intencji.
Wszystkim pracownikom służby zdrowia przekazał symbolicznie swą encyklikę "Deus caritas est" z życzeniem, "aby miłość Boga ożywiała ich codzienną pracę, plany, inicjatywy, a nade wszystko relacje z chorymi". "Działając w imię miłości i w stylu miłości przyczyniacie się w cenny sposób także do ewangelizacji, ponieważ przepowiadanie Ewangelii wymaga konsekwentnych znaków, które ją potwierdzą. Znaki te zaś przemawiają językiem powszechnej miłości, językiem zrozumiałym dla wszystkich" - powiedział Papież.
Na zakończenie Benedykt XVI prosił o Matkę Bożą z Lourdes, aby "podsycała naszą nadzieję, byśmy wierni nauczaniu Chrystusa, odnowili zobowiązanie do wspierania braci w chorobie". "Oby Pan sprawił, by nikt w momencie potrzeby nie był sam i opuszczony, lecz przeciwnie, mógł i chorobę przeżywać, zgodnie z ludzką godnością" - powiedział Ojciec Święty .
Na zakończenie spotkania w Bazylice Watykańskiej zgasły światła, a obecni zapalili świece i odśpiewali hymn ku czci Matki Bożej z Lourdes. Przed opuszczeniem bazyliki Benedykt XVI długo rozmawiał z chorymi, błogosławiąc ich, głaszcząc i całując.
W uroczystości wzięli udział chorzy i ich opiekunowie, przede wszystkim z UNITALSI, stowarzyszenia zajmującego się przewozem chorych do Lourdes i innych sanktuariów maryjnych w Europie.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.