O opiekę nad "słabymi, ofiarami i ludźmi zajmującymi ostatnie miejsca" wezwał rządzących Benedykt XVI podczas audiencji generalnej w Watykanie.
2. W tym momencie wzrok kieruje się na chwilę ku przeszłości, do dnia cierpienia: wtedy głos Boski odpowiedział na krzyk przerażonego wiernego. Wlał on odwagę w udręczoną duszę (por. w. 3). Hebrajski oryginał mówi dosłownie o Panu, który "budzi siłę w duszy" uciśniętego sprawiedliwego: jest to jak gdyby wtargnięcie gwałtownego wiatru, który rozwiewa wahania i obawy, dodaje nowej życiodajnej siły, powoduje rozkwit męstwa i zaufania.
Po tym pozornie osobistym wprowadzeniu Psalmista obejmuje wzrokiem świat i wyobraża sobie, że jego świadectwo ogarnia cały horyzont: "wszyscy królowie ziemi" w swoistym powszechnym przylgnięciu przyłączają się do modlącego się Żyda we wspólnym wysławianiu wielkości i władczej mocy Pana (por. ww. 4-6).
3. Treścią tego wysławiania, które zanoszą wszystkie ludy, jest "chwała" i "drogi Pańskie" (por. w. 5), to jest Jego plany zbawienia i Jego objawienie. Odkrywamy w ten sposób, że Bóg jest niewątpliwie "wzniosły" i nadprzyrodzony, lecz "patrzy na pokornego" z miłością, oddalając jednocześnie sprzed swego oblicza pyszałka, na znak odrzucenia i sądu (por. w. 6).
Jak głosił Izajasz, "Tak bowiem mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a imię «Święty»: Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym, aby ożywić ducha pokornych i tchnąć życie w serca skruszone" (Iz 57, 15). Bóg dokonuje więc wyboru i staje w obronie słabych, ofiar, ostatnich: powiedziano to wszystkim królom, aby wiedzieli, jakiego wyboru mają dokonać, kierując narodami.
4. Po tym ogólnoświatowym wezwaniu rządzących narodami, modlący się powraca do osobistego wysławiania (por. Ps 138 [137], 7-8). Ze wzrokiem skierowanym w przyszłość swego życia błaga on Boga o pomoc także w próbach, które czekają go jeszcze w jego istnieniu.
Mowa jest w sposób zwięzły o "gniewie wrogów" (w. 7), swego rodzaju symbolu wszelkiej wrogości, na jaką może natrafić sprawiedliwy w swym marszu przez historię. Wie on jednak, że Pan nigdy go nie opuści i wyciągnie rękę, aby wesprzeć go i prowadzić. Zakończenie Psalmu jest więc ostatnim żarliwym wyznaniem ufności w Bogu wiecznej dobroci: On "nie porzuci dzieł rąk swoich ", czyli swego stworzenia (por. w. 8). My także żyjemy z tą ufnością, z tą pewnością co do Bożej dobroci.
Musimy być pewni, że jakkolwiek ciężkie i burzliwe byłyby próby, które nas czekają, nie zostaniemy nigdy pozostawieni samym sobie, nie wypadniemy z rąk Pana, tych rąk, które nas stworzyły i które podążają za nami drogą życia. Jak wyzna święty Paweł: "Ten, który zapoczątkował w nas dobre dzieło, dokończy go" (Flp 1, 6).
5. Tak oto modliliśmy się Psalmem chwały, dziękczynienia i ufności. Chcemy kontynuować ten wątek wysławiania, odwołując się do świadectwa chrześcijańskiego piewcy, wielkiego świętego Efrema Syryjczyka (IV wiek), autora tekstów o niezwykłym aromacie poetyckim i duchowym.
Powiada on w swym hymnie o Dziewictwie: "Jakkolwiek wielkie byłoby nasze zdumienie Tobą, o Panie, / Twoja chwała przerasta to, co wyrazić mogą nasze języki" (Inni sulla Verginita, 7: L'arpa dello Spirito, Roma 1999, p. 66), w innym zaś: "Chwała Tobie, dla którego wszystko jest łatwe, / gdyż Ty jesteś wszechmocny" (Inni sulla Nativita, 11: ibidem, p. 48). I to jest ostatni powód naszej ufności, że Bóg posiada moc miłosierdzia i używa swej mocy dla miłosierdzia. I ostatni cytat z jednego z tych hymnów: "Chwała Tobie od tych wszystkich, którzy pojmują Twoją prawdę" (Inni sulla Fede, 14: ibidem, p. 27).
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.