Franciszek został bardzo ciepło przyjęty przez luteran. Widać u nich ogromne pragnienie rychłego goszczenia się nawzajem przy stole eucharystycznym.
W tym duchu papieską pielgrzymkę do Szwecji komentuje ewangelicki teolog Paolo Tognina. Wskazuje on też na wyraźnie zaakcentowane pragnienie obu Kościołów, by ramię w ramię pracować na rzecz ubogich i wykluczonych tego świata.
„To był naprawdę piękny i wyjątkowy dzień, naznaczony dwoma mocnymi momentami: najpierw liturgicznym, a potem wskazującym na praktyczne działania, jakie Kościoły mogą wspólnie podejmować i już razem podejmują. Padły znaczące słowa o wzajemnym uznaniu, słowa pojednania. Tak było na spotkaniu w Lund podczas wspólnej modlitwy – mówi Radiu Watykańskiemu Paolo Tognina. – W Malmö z kolei znacząco podkreślono wysiłki podejmowane przez chrześcijan na rzecz cierpiącej ludzkości, tych wszystkich, którzy zmuszeni są do ucieczki. Naprawdę wielką uwagę zwrócono na problem migrantów. Piękne było to, że na przemówienie przewodniczącego Światowej Federacji Luterańskiej bp. Muniba Younana Papież wielokrotnie reagował oklaskami i vice versa przedstawiciele luteranów oklaskami podkreślali szczególnie papieskie słowa o kryzysie uchodźczym i konieczności podjęcia wspólnej troski o ochronę dzieła stworzenia. Był to więc wzruszający dzień! Ja jestem w Szwecji od piątku, by lepiej poczuć panującą atmosferę. Wśród luteranów, zarówno pastorów, jak i zwykłych wiernych jest wielkie pragnienie, aby możliwie jak najprędzej doszło do możliwości goszczenia się nawzajem prze stole eucharystycznym. Jest to wyczuwalne w szwedzkim Kościele luterańskim oddolne pragnienie”.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.