W sierpniu Biuro Dobroczynności Apostolskiej podjęło nową akcję na rzecz ubogich, gromadzących się w okolicy Placu św. Piotra.
W okresie wakacyjnym wiele instytucji charytatywnych zawiesza swoją działalność. Nieczynnych jest m.in. wiele rzymskich jadłodajni oraz pryszniców dla bezdomnych. Nieprzerwanie pracują jednak charytatywne instytucje watykańskie. W sierpniu Biuro Dobroczynności Apostolskiej podjęło nową akcję na rzecz ubogich, gromadzących się w okolicy Placu św. Piotra. O tej ciekawej inicjatywie mówi jałmużnik papieski, abp Konrad Krajewski.
„Dzisiaj święto św. Wawrzyńca czyli jednego z pierwszych jałmużników papieskich, któremu Papież powierzył tak troskę o biednych, jak i dobra kościelne. Stąd też zrodziła się nowa inicjatywa, która jest realizowana już od kilku dni, mianowicie zabieramy naszych ubogich z Via della Conciliazione i naszego dormitorium, od 12 do 15 osób, i jedziemy po południu nad morze. Po kilku godzinach nad morzem, idziemy do pizzerii na kolację. Wtedy jest możliwość rozmowy. Oni są z całego świata, ale zawsze jakiś wspólny język się znajdzie. To jest właśnie przywracanie godności, a więc dzielenie się tym, co dla nas jest osiągalne i normalne. Mam niesamowite doświadczenie po tych kolacjach z ubogimi. Oni zachowują się tak samo jak my. Ponieważ okoliczności są normalne, więc również oni zachowują się stosownie. Kiedy są na ulicy, zachowują się tak, jak ulica tego wymaga. Natomiast kultury się nie zapomina. Kiedy mówi przy stole jeden z nich – bo biedni się wtedy otwierają i opowiadają swoje historie – pozostali słuchają. To mnie dotyka, ponieważ my tak często mówimy jednocześnie. Zacząć słuchać! Myślę, że to jest dobra lekcja również dla nas” – powiedział abp Krajewski.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.