Emocje są ogromne

- Po raz pierwszy to ja mogę przyjąć gości. Jestem podekscytowana - mówi Ela Jasionek.

Oczekiwania na grupę 150 niemieckich pielgrzymów przeciągały się ze względu na opóźnienia na trasie. Przed kościołem pw. Ducha Świętego we Wrocławiu niecierpliwiło się kilkadziesiąt osób.

Ela ma 27 lat i od roku jest szczęśliwą małżonką Jurka. Było dla niej oczywiste, że do swojego niewielkiego mieszkania zaproszą pielgrzymów. Będą gościć Aylin i Martinę. - Bardzo się cieszę, że wreszcie przyjechały i mogę ich ugościć. To dla mnie ważne. Dlaczego? Bo sama od 16 roku życia jeżdżę na różne tego typu wyjazdy. np. na Europejskie Spotkania Młodych i korzystam z gościnności rodzin. Cieszę się, że teraz to ja mam taką okazję - mówi.

Podkreśla, że na przyjazd nieznajomych gości trochę się przygotowywała. - Chyba nigdy nie było tak czysto w domu. Lodówka też jest pełna tak, by dziewczyny mogły wybrać to na co mają ochotę. Mam też drobne upominki, by zapamiętały ten wyjazd, miały "coś" z Polski i dobrze wspominały naszą rodzinę.

Ela jest bardzo otwartą osobą. Liczy, że uda się porozmawiać o tym jak żyją na co dzień, jak się formują, ale również jakie mają oczekiwania po Światowych Dniach Młodzieży. - Emocje są ogromne. Jak wchodzili do kościoła to się popłakałam. Wzruszyłam się ze szczęścia. To ogromna radość, że ŚDM są w Polsce, i że mogę być, bez większego wysiłku tak naprawdę, ich częścią - puentuje.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama