26 maja, w Boże Ciało, odszedł sekretarz św. Jana XXIII. Kard. Loris Capovilla w tym roku ukończyłby 101 lat. Był jednym z czterech najstarszych purpuratów na świecie.
Jan Paweł II powtórzył to samo zdanie do brata Rogera.
Właśnie! Jednemu z kardynałów papież Jan powiedział przy mnie: „Nasze myśli są sobie dalekie, ale nasze serca bliskie. Bo jeśli obu nas powołał Chrystus, musimy się wzajemnie kochać”. Każdy ochrzczony jest wezwany do bycia w tej mierze doskonałym. Jezus powiedział: „Bądźcie doskonali jak wasz Ojciec w niebie”. Każdy z nas wspina się na górę Ośmiu Błogosławieństw, dla jednych pierwszy stopień to tysiące kilometrów, dla innych to w ogóle nie do osiągnięcia.
Przez wieki cała ludzkość po tych schodach idzie.
I w stosunku do 500 lat wstecz zrobiliśmy ogromne postępy, nie tylko cywilizacyjne, ale – co Chrystus widzieć musi – na poziomie społecznym i religijnym.
Tylko czy żyjemy faktycznie Chrystusem?
Po pierwsze, Chrystus oddał Kościół w ludzkie, grzeszne ręce. Gdyby chciał, by był perfekcyjny, oddałby Kościół aniołom. (śmiech) Po drugie, najważniejsze, by na sądzie ostatecznym móc powiedzieć: starałem się iść Jego drogą.
„Jeden z najważniejszych w historii ludzkości” – tak mówi Ksiądz o dniu śmierci Jana XXIII. Czemu?
Bo nawet niewierzący mówili wtedy: „Odszedł nasz papież”. Miał raka. Mówił: „Cierpię z bólu, cierpię z miłością”. Była 19.45, 3 czerwca 1963 roku. Papież Jan kazał zdjąć krzyż ze ściany i włożyć go sobie w dłonie. Ukląkłem przy jego łożu i prosiłem o wybaczenie za wszystko, co złe. Zmierzył mnie wzrokiem: „Loris, przestań. Znosiłem przez tyle lat twoje wady tak samo dzielnie, jak ty znosiłeś moje”. I trwaliśmy w milczeniu, wzruszeni i zatopieni w modlitwie.
Co uważa Ksiądz za najważniejsze przesłanie Jana XXIII?
Pojednanie. Jego fundamentem było dostrzeżenie w każdym człowieku dobra. „Każdy – powtarzał papież Jan – może wydać dobre owoce”. Nie ma sensu wyrzucać sobie złych rzeczy, wypominać błędów. „Pokaż drugiemu, że zapomniałeś” – mówił. To zresztą jest biblijne nauczanie: twoje grzechy są jak kamyczki, które Bóg bierze do ręki i rzuca na głębie oceanu. Mogę powiedzieć, że w mojej relacji z Janem XXIII nie zatrzymywaliśmy się na kamyczkach, które rzucano nam pod nogi. Woleliśmy przemilczeć, modlić się, kochać i wybaczać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.