Papież na szczyt humanitarny.
Ten szczyt ma być punktem zwrotnym w życiu milionów ludzi, którzy potrzebują ochrony, opieki i pomocy, a także pragną godnej przyszłości. Tak pisze Papież Franciszek w specjalnym przesłaniu na trwający w Stambule I Światowy Szczyt Humanitarny. Jego uczestnikom rzuca też odważne wyzwanie: „Usłyszmy krzyk cierpiących, pozwólmy, by dali nam lekcję człowieczeństwa, zmieńmy styl naszego życia, polityki, decyzji gospodarczych i postaw kulturowej wyższości”.
Ojciec Święty zauważa, że w znalezieniu wyjścia z konfliktów przeszkadzają liczne interesy oraz że strategie militarne, gospodarcze i geopolityczne prowadzą do „przesiedlania ludzi i narodów oraz narzucają bożka pieniądza, bożka władzę”, zaś wysiłki humanitarne często są uwarunkowane „ograniczeniami handlowymi czy ideologicznymi”. Franciszek wyraża nadzieję, że owocem szczytu będzie „szczera solidarność oraz prawdziwy i głęboki szacunek dla praw i godności cierpiących z powodu konfliktów, przemocy, prześladowań i klęsk żywiołowych”, ludzi najsłabszych, żyjących w nędzy i wykorzystywanych. Wskazał, że z tego powodu konieczne jest dziś „odnowione zaangażowanie w ochronę wszystkich w ich codziennym życiu oraz w ochronę ich godności i praw człowieka, ich bezpieczeństwa i ich wszelkich potrzeb”. Jednocześnie trzeba zachować wolność oraz społeczną i kulturową tożsamość narodów. „Nie może być rodziny bez domu, uchodźcy, który nie został przyjęty, rannego bez opieki, dziecka pozbawionego dzieciństwa, młodych ludzi bez przyszłości, osoby starszej bez godnej starości” – pisze Papież. Zachęcając uczestników szczytu w Stambule, by wsłuchali się w krzyk ofiar i tych, którzy cierpią Ojciec Święty podkreśla, że ucząc się od nich, będziemy mogli zbudować bardziej ludzki świat.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.