Za 10 dni papież Franciszek odwiedzi rzymską synagogę.
Wizyta ta wyraża ciągłość śladem poprzedników, ale ma też własną specyfikę – powiedział w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera” główny rabin Rzymu. Riccardo Di Segni poinformował, że gmina żydowska miała kontakty z Franciszkiem już od chwili jego wyboru i zaraz myślano o zaproszeniu go do synagogi. Pragnienie to on również od początku podzielał.
Główny rabin rozmawiał już z nim wielokrotnie i na różne tematy, także np. o historii jezuitów czy o rzekomym żydowskim pochodzeniu św. Franciszka z Asyżu, które zresztą Riccardo Di Segni uważa za mit. Mimo serdecznych relacji z Ojcem Świętym nie pozwala on sobie na to, by mu często przeszkadzać, chyba ze chodzi o sprawy naprawdę ważne. Tak było np. latem 2014 r., kiedy rodziny trzech młodych Izraelczyków porwanych przez palestyńskich terrorystów prosiły za jego pośrednictwem o przyjęcie przez Papieża, który był na to gotowy. Kiedy chłopcy zostali zabici, rabin powiadomił o tym Watykan i rozmawiał z Franciszkiem przez telefon.
Komentując poprzednie papieskie odwiedziny w synagodze, wizytę Jana Pawła II Di Segni nazwał wprost „rewolucją”. W przypadku Benedykta XVI podkreślił jego szczególną relację z judaizmem, jak też wolę ciągłości i podejście teologiczne. Przyznał, że utrzymuje nadal kontakt listowny z Papieżem seniorem. Gdy chodzi o wizytę Franciszka, zwrócił uwagę, że pragnie on bezpośredniego kontaktu z ludźmi i bardzo wielu Żydów będzie się cieszyło, mogąc uścisnąć jego dłoń. Zaznaczył jednak, że świat żydowski nie jest bynajmniej monolitem i nie wszyscy widzą to tak samo, choć ogólny bilans jest pozytywny. Główny rabin Wiecznego Miasta wskazał też na znaczenie zbliżającego się spotkania, by podkreślić, że różnice religijne nie muszą prowadzić do konfliktu, ale pozwalają współpracować dla dobra wszystkich.
Zdjęcie ciała chłopca, wyrzuconego przez morze na plażę, obiegło światowe media.
Nadzwyczaj poruszający dla Franciszka był niedzielny etap jego podróży.
Ostatnim publicznym wydarzeniem papieskiej podróży do Iraku była Msza w Irbilu.
Papież Franciszek zobaczył dziś na własne oczy ogrom zniszczeń dokonanych przez Państwo Islamskie.
Franciszek modlił się dziś rano za wszystkie ofiary wojny w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie.
Wizyta w irackim Kurdystanie ma trzy etapy. Zwieńczy ją Msza z udziałem 10 tys. wiernych.