Pełny tekst Relacji Końcowej dla Ojca Świętego Franciszka po XIV Zwyczajnym Zgromadzeniu Synodu Biskupów nt. „Misja i powołanie rodziny w Kościele i w świecie współczesnym”, 24 października 2015.
Dobra rodziny
49. Małżeństwo jest „wspólnotą całego życia, skierowaną ze swej natury do dobra małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa” (KPK, kan. 1055 §1). Przyjmując się wzajemnie, nowożeńcy przyrzekają sobie całkowite oddanie, wierność i otwartość na życie. W duchu wiary i dzięki łasce Chrystusa, rozpoznają dary, jakich Bóg im udziela i zobowiązują się w Jego imię wobec Kościoła. Bóg konsekruje miłość małżonków i potwierdza jej nierozerwalność, udzielając im swojej łaski, aby żyli w wierności, wzajemnym zjednoczeniu i otwartości na życie. Dziękujmy Bogu za małżeństwo, ponieważ poprzez wspólnotę życia i miłości małżonkowie chrześcijańscy znają szczęście i doświadczają, że Bóg kocha ich osobiście, z pasją i delikatną czułością. Mężczyzna i kobieta, indywidualnie i jako para – przypomniał Papież Franciszek – „są obrazem Boga”. Różnica między nimi „nie służy przeciwstawianiu ani podporządkowywaniu, lecz komunii i prokreacji. Zawsze na obraz i podobieństwo Boga” (Audiencja generalna, 15 kwietnia 2015). Cel jednoczący małżeństwa jest nieustannym wezwaniem do rozwijania i pogłębienia tej miłości. Zjednoczeni w miłości małżonkowie doświadczają piękna ojcostwa i macierzyństwa; dzielą między sobą plany i trudy, pragnienia i zmartwienia; uczą się wzajemnej troski i wzajemnego przebaczenia. W tej miłości świętują swe chwile szczęśliwe i wspierają się w trudnych przejściach dziejów swego życia.
50. Płodność małżonków w pełnym tego słowa znaczeniu jest duchowa: są oni żywymi znakami sakramentalnymi, źródłami życia dla wspólnoty chrześcijańskiej i dla świata. Akt prokreacji, ukazujący „nierozerwalny związek” wartości jednoczącej i prokreacyjnej – podkreślony przez błogosławionego Pawła VI (por. HV 12) – należy rozumieć w świetle odpowiedzialności rodziców za troskę o dzieci i o ich chrześcijańskie wychowanie. Są one najcenniejszym owocem miłości małżeńskiej. Ponieważ dziecko jest osobą, istnieje ono poza tymi, którzy je zrodzili. „Być synem czy córką oznacza bowiem, w zamyśle Boga, nosić w sobie pamięć i nadzieję miłości, która się zrealizowała, właśnie dając życie innej istocie ludzkiej, jedynej i niepowtarzalnej oraz nowej. A dla rodziców każde dziecko jest samym sobą, jest różne i inne” (Franciszek, Audiencja generalna, 11 lutego 2015). Piękno wzajemnego daru jest bezinteresowne, radość z powodu rodzącego się życia i pełna miłości opieka wszystkich członków rodziny, od małych dzieci do starców, to tylko niektóre z owoców, które czynią wyjątkową i niezastąpioną odpowiedź na powołanie rodziny. Relacje rodzinne przyczyniają się w sposób decydujący do solidarnego i braterskiego budowania społeczeństwa, które jest czymś o wiele więcej, niż współistnieniem mieszkańców danego terytorium lub obywateli danego państwa.
Prawda i piękno rodziny
51. Z wewnętrzną radością i głęboką pociechą Kościół spogląda na rodziny wierne nauce Ewangelii, dziękując im za świadectwo, jakie dają i zachęcając do dalszego świadectwa. To oni czynią wiarygodnym piękno małżeństwa nierozerwalnego i wiernego na zawsze. W rodzinie dojrzewa pierwsze kościelne doświadczenie komunii między osobami, w której dzięki łasce odzwierciedla się misterium miłości Trójcy Świętej. „To tutaj dziecko uczy się wytrwałości i radości pracy, miłości braterskiej, wielkodusznego przebaczania, nawet wielokrotnego, a przede wszystkim oddawania czci Bogu przez modlitwę i ofiarę ze swego życia” (KKK, 1657). Ewangelia rodziny karmi także te ziarna, które wciąż czekają na dojrzewanie i musi troszczyć się o te drzewa, które się wyjałowiły i potrzebują troski (por. Łk 13,6-9). Kościół, jako pewny nauczyciel i troskliwa matka, chociaż uznaje że dla ludzi ochrzczonych nie istnieje inny związek małżeński niż małżeństwo sakramentalne, a każde jego naruszenie jest sprzeczne z wolą Bożą, to ma również świadomość słabości wielu swoich dzieci, które z trudem podążają drogą wiary. „Dlatego też, nie pomniejszając wartości ewangelicznego ideału, należy z miłosierdziem i cierpliwością towarzyszyć możliwym etapom rozwoju osób formujących się dzień po dniu (...). Mały krok, pośród wielkich ludzkich ograniczeń, może bardziej podobać się Bogu niż poprawne na zewnątrz życie człowieka spędzającego dni bez stawiania czoła poważnym trudnościom. Do wszystkich powinna dotrzeć pociecha oraz impuls zbawczej miłości Boga, działającej tajemniczo w każdym człowieku, niezależnie od jego ułomności i upadków” (EG, 44). Tej prawdy i piękna należy strzec. W obliczu trudnych sytuacji oraz poranionych rodzin trzeba zawsze pamiętać o zasadzie ogólnej: „Niech wiedzą duszpasterze, że dla miłości prawdy mają obowiązek właściwego rozeznania sytuacji” (FC, 84). Stopień odpowiedzialności nie jest równy w każdym przypadku i mogą istnieć czynniki, które ograniczają zdolność podejmowania decyzji. Dlatego też należy jasno wyrażać naukę, ale trzeba unikać osądów, które nie uwzględniają złożoności różnych sytuacji i koniecznie zwracać uwagę na sposób, w jaki ludzie żyją i cierpią z powodu stanu w jakim się znajdują.
Rozdział IV - Ku eklezjalnej pełni rodziny
Wewnętrzny związek między Kościołem a rodziną
52. Błogosławieństwo i odpowiedzialność nowej rodziny, potwierdzonej w sakramencie Kościoła pociąga za sobą gotowość, aby stać się we wspólnocie chrześcijańskiej rzecznikami i promotorami fundamentalnego przymierza między mężczyzną a kobietą. Ta gotowość, na płaszczyźnie więzi społecznej, zrodzenia dzieci, ochrony najsłabszych, życia wspólnego pociąga odpowiedzialność, która ma prawo do wsparcia, uznania i docenienia. Na mocy sakramentu małżeństwa każda rodzina staje się dobrem dla Kościoła, ze wszystkimi tego skutkami. W tej perspektywie z pewnością cennym darem dla Kościoła będzie dzisiaj rozważenie wzajemnego oddziaływania rodziny i Kościoła: Kościół jest dobrem dla rodziny, rodzina jest dobrem dla Kościoła. Strzeżenie sakramentalnego daru Pana spoczywa nie tylko na pojedynczej rodzinie, ale także na całej wspólnocie chrześcijańskiej, zgodnie z jej możliwościami. Gdy pojawiają się trudności, także poważne, aby utrzymać związek małżeński, rozeznanie tego, co obie strony robią i z czego się nie wywiązują powinno być przeprowadzone przez parę małżeńską z pomocą duszpasterzy i wspólnoty.
Łaska nawrócenia i dopełnienia
53. Kościół pozostaje blisko małżonków, których związek osłabł do tego stopnia, że pojawia się ryzyko separacji. W przypadkach, w których dokona się bolesny koniec relacji, Kościół poczuwa się do obowiązku towarzyszenia w tym czasie cierpienia, aby przynajmniej nie rozpalały się wyniszczające spory między małżonkami. Szczególną uwagę należy zwrócić przede wszystkim na dzieci, które są pierwszą ofiarą separacji, aby cierpiały jak najmniej: „kiedy tato i mama wyrządzają sobie krzywdę, dusza dziecka bardzo cierpi” (Franciszek, Audiencja generalna, 24 czerwca 2015). Spojrzenie Chrystusa, którego światło oświeca każdego człowieka (por. J 1,9; (GS, 22) inspiruje duszpasterstwo Kościoła względem wiernych, którzy po prostu współżyją, lub którzy zawarli jedynie małżeństwo cywilne czy też rozwiedzionych żyjących w nowych związkach. W perspektywie Boskiej pedagogii Kościół zwraca się z miłością do tych, którzy uczestniczą w jego życiu w sposób niedoskonały: wraz z nimi modli się o łaskę nawrócenia, zachęca ich do czynienia dobra, do wzajemnej troski z miłością jedno o drugie oraz do zaangażowania się w służbę wspólnocie, w której żyją i pracują. Pożądane jest, aby w diecezjach organizowano procesy rozeznania i zaangażowania tych osób, zachęcając i pomagając w dojrzewaniu do podjęcia świadomej i konsekwentnej decyzji. Pary muszą być poinformowane o możliwości odwołania się do procesu o stwierdzenie nieważności małżeństwa.
54. Gdy związek osiąga znaczną stabilność poprzez więź publiczną – i charakteryzuje się głębokim uczuciem, odpowiedzialnością względem potomstwa, zdolnością do przezwyciężania trudnych doświadczeń – może być postrzegane jako szansa, aby w przypadkach, gdy jest to możliwe, doprowadzić do sakramentu małżeństwa. Czym innym jest natomiast przypadek, w którym wspólne zamieszkiwanie nie jest podjęte w perspektywie ewentualnego przyszłego małżeństwa, lecz bez zamiaru zawarcia związku formalnego. Małżeństwa cywilne pomiędzy mężczyzną a kobietą, małżeństwa tradycyjne [według kultur miejscowych] a także – dokonując należytego rozróżnienia – konkubinaty, to zjawisko pojawiające się w wielu krajach. Ponadto sytuacja wiernych, którzy założyli nowy związek, wymaga szczególnej uwagi duszpasterskiej: „W tych dziesięcioleciach (...) bardzo wzrosła świadomość tego, że konieczna jest postawa braterskiego i troskliwego otwarcia, w miłości i prawdzie, na ochrzczonych, którzy żyją w nowym związku po rozpadzie małżeństwa sakramentalnego; w rzeczywistości te osoby nie są bynajmniej ekskomunikowane” (Franciszek, Audiencja generalna, 5 sierpnia 2015).
Miłosierdzie w centrum Objawienia
55. Kościół wychodzi od konkretnych sytuacji dzisiejszych rodzin, z których wszystkie potrzebują miłosierdzia, począwszy od tych, które cierpią najbardziej. Z miłosiernym Sercem Jezusa, Kościół musi towarzyszyć swoim najbardziej kruchym dzieciom, naznaczonym miłością zranioną i utraconą, przywracając im zaufanie i nadzieję, jak światło latarni morskiej w porcie czy jak pochodnię niesioną pośród ludzi, aby dać światło tym, którzy utracili kierunek czy znajdują się pośród nawałnicy. Miłosierdzie jest „centrum objawienia Jezusa Chrystusa” (MV, 25). Jaśnieje w nim suwerenność Boga, przez które jest On zawsze na nowo wierny swojej istocie, jaką jest miłość (por. 1 J 4, 8) i swojemu Przymierzu. „W miłosierdziu najwyraźniej wyraża się wszechmoc Boga” (Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, q. 30, art. 4; por. Mszał Rzymski, Kolekta XXVI Niedzieli Zwykłej). Głoszenie prawdy z miłością już samo w sobie jest aktem miłosierdzia. W Bulli Misericordiae Vultus, Papież Franciszek stwierdza: „Miłosierdzie nie jest przeciwne sprawiedliwości, lecz wyraża zachowanie Boga w stosunku do grzesznika”. I dodaje: „Bóg nie odrzuca sprawiedliwości. On ją włącza i przekracza w jeszcze większym wydarzeniu, w którym doświadcza się miłości, która jest fundamentem prawdziwej sprawiedliwości” (MV, 21). Jezus jest obliczem miłosierdzia Boga Ojca: „Bóg umiłował świat, (...), by świat został przez Niego [Syna] zbawiony” (J 3,16-17).
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.