Papież przygotowuje się do pierwszej pielgrzymki do Afryki. Odwiedzi Kenię, Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską.
Odwagę do podróżowania także na niebezpieczne tereny Franciszek czerpie ze swej wiary i miłości do ludzi – w ten sposób watykański sekretarz stanu odniósł się do pierwszej afrykańskiej pielgrzymki Ojca Świętego. Obejmie ona Kenię, Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską (25-30 listopada). Szczególny niepokój budzi sytuacja w tym ostatnim kraju, wstrząsanym od kilku tygodni kolejną falą przemocy, jak też wzrost islamskiego fundamentalizmu w Kenii. Kard. Pietro Parolin podkreśla, że jeżeli podróż została zaplanowana, oznacza to, iż istnieją warunki pozwalające na jej przeprowadzenie, także gdy chodzi o bezpieczeństwo Papieża i wiernych. „Ojciec Święty osobiście chciał tej pielgrzymki m.in. właśnie ze względu na sytuację panującą w tych krajach. Jest przekonany, że może ona stać się przyczynkiem do przywracania pokoju. Dlatego też gotów jest stawić czoło ewentualnemu niebezpieczeństwu” – zaznaczył watykański sekretarz stanu.
Papieska pielgrzymka widziana jest jako błogosławieństwo zarówno dla chrześcijan, jak i muzułmanów, oraz jako zapowiedź upragnionego pokoju – podkreśla arcybiskup stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej. W Bangi od kilku tygodni dochodzi do niepokojących starć ulicznych, w których zginęło prawie sto osób, a kilkaset zostało ciężko rannych. Ludność cywilna w obawie o swe życie znów masowo zaczęła chronić się przy kościołach. Obóz uchodźców, który ma odwiedzić Franciszek, wypełnił się po brzegi. „Ufamy, że do pielgrzymki dojdzie mówi - abp Dieudonné Nzapalainga. – Nasz kraj potrzebuje pocieszenia i przesłania nadziei. Wspólnota międzynarodowa przestała się nami interesować; liczymy, że Franciszek skupi uwagę świata na toczącym się u nas konflikcie i położy kamień węgielny pod budowanie pojednania oraz przywracanie pokoju” – podkreśla arcybiskup Bangi.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.