„Mała trzódka” Kościoła katolickiego w Stambule „z radosnym i wdzięcznym sercem” oczekuje na przybycie papieża Franciszka. Zapewnia o tym przesłanie wikariatu apostolskiego tego miasta, w którym chrześcijaństwo ma niemal dwutysiącletnią tradycję. Ojciec Święty jutro uda się z trzydniową wizytą do Turcji.
Wikariat przypomina, że wzajemne składanie wizyt przez „siostrzane Kościoły antycznego Rzymu i Nowego Rzymu” zaczęły się po spotkaniu bł. Pawła VI i patriarchy Atenagorasa w Jerozolimie w 1964. 30 listopada 1969 r. z Rzymu przybyła delegacja pod przewodnictwem kard. Johannesa Willebrandsa, aby uczestniczyć w obchodach ku czci św. Andrzeja, patrona Patriarchatu Ekumenicznego w Stambule. W następnym roku delegacja tego patriarchatu pojechała do Rzymu na uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, patronów Kościoła Rzymu. - Od tej pory nieprzerwanie trwa ta wzajemna wymiana, a dwukrotnie papieże osobiście przybywali do kościoła św. Jerzego [katedry prawosławnego patriarchy w Stambule - KAI], aby z braćmi grecko-prawosławnymi świętować ich patrona - przypomina przesłanie. Także patriarchowie ekumeniczni kilkakrotnie uczestniczyli w święcie patronalnym Kościoła Rzymu. Obecna wizyta papieża Franciszka wpisuje się w tę tradycję.
Ze swej strony wikariusz generalny wikariatu apostolskiego Stambułu, a zarazem przełożony międzynarodowej wspólnoty franciszkanów w tym mieście, o. Ruben Tierrablanca zapewnił, że od chwili ogłoszenia, że papież odwiedzi Turcję, „zaczęła panować atmosfera oczekiwania”. Gdy ogłoszono program podróży, został tylko miesiąc, by przygotować to wydarzenie. Meksykański duchowny ujawnił, że początkowo miała być to podróż zaledwie jednodniowa (30 listopada), jednak z czasem została wzbogacona o kolejne spotkania.
Poinformował, że Kościół katolicki w Stambule składa się z wiernych obrządku łacińskiego, ormiańskiego, chaldejskiego i syryjskiego. Papież spotka się z nimi 29 listopada podczas Mszy św. w katedrze pw. Ducha Świętego. - Chcemy wysłuchać jego słów, które dodadzą nam entuzjazmu i odwagi w pozostaniu wiernymi Ewangelii. Jako katolicy jesteśmy mniejszością wśród mniejszości religijnych w Turcji, tak jak w czasach apostolskich w Azji Mniejszej. Dlatego nasza obecność powinna stać się otwartym świadectwem nadziei dla wszystkich wierzących tego kraju - stwierdził franciszkanin.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.