Potrzebujemy świętych kapłanów, a nie duchowych turystów, wiecznie niezdecydowanych i niezadowolonych - napisał papież do włoskich biskupów, którzy zebrali się na posiedzeniu episkopatu.
We wdzięcznej pamięci każdego z nas zapisane są imiona i oblicza tak wielu księży, którzy nas ukształtowali i pociągnęli swym przykładem. Swoje życie poświęcili wśród ludzi na parafii, wychowując dzieci i towarzysząc rodzinom, odwiedzając chorych i troszcząc się o ubogich, świadomi tego, że „unikanie innych, by się od nich nie pobrudzić, jest największym brudem” (L. Tołstoj).
Słowa te napisał Papież w przesłaniu do włoskich biskupów, którzy dziś rozpoczęli posiedzenie episkopatu. Franciszek przypomina, że święci kapłani to grzesznicy, którym przebaczono, i sami są narzędziami przebaczenia. Przemawiają swą cierpliwością i wytrwałością. Nie pozostali duchowymi turystami, wiecznie niezdecydowanymi i niezadowolonymi. Papież podkreśla, że tacy święci kapłani nie biorą się znikąd. Zostali oni „wykuci” w trudzie formacji, która nie kończy się wraz z ukończeniem seminarium. Kapłan na zawsze pozostaje uczniem Chrystusa, musi się do Niego upodabniać i przyswajać sobie kapłańską tożsamość, która jest mu dana z góry.
Ojciec Święty podkreśla też, że nie potrzebujemy księży klerykałów, których zachowanie oddala ludzi od Boga, ani księży urzędników, którzy szukają swego pocieszenia z dala od Pana. Włoskim biskupom przypomina natomiast, że jednym z ich głównych obowiązków jest umacnianie i wspieranie kapłanów, za których pośrednictwem macierzyństwo Kościoła dociera do ludzi.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.