Nawet osoby, które mogą być krytykowane za swoje błędy, mają coś do wniesienia, co nie powinno być zaprzepaszczone - przypomina Franciszek.
Całość jest ważniejsza niż część – to ostatnia rada, mająca służyć budowaniu wspólnoty. Nie chodzi jednak o to, by patrzeć na wszystko wyłącznie w skali globalnej. Przy takim spojrzeniu jedno traci się z oczu z całą pewnością: twarze konkretnych ludzi. Przy takim podejściu bardzo łatwo powiedzieć sobie: ja nic nie mogę. Zdjąć z siebie wszelką odpowiedzialność.
Nasze działanie musi być zakorzenione w rzeczywistości, w tym, co małe i bliskie. W tym co zakorzenione jest w nas samych, w tym kim jesteśmy. Ale jednocześnie trzeba spojrzeniem sięgać dalej – do innych ludzi i ich spraw. To, co robimy – każde dobro, choćby było maleńkie – jest elementem wielkiej całości. Jest elementem Bożego planu wobec całego świata. To jest perspektywa nawet dla najdrobniejszych gestów i słów.
Działanie, w którym brakuje takiego spojrzenia, często zaczyna przypominać przeciąganie na swoją stronę za krótkiej kołdry. Tymczasem nie chodzi przecież o łatanie dziur kosztem tworzenia nowych w innych miejscach, byle by tylko u mnie było załatane. Zawsze trzeba poszerzać spojrzenie, by rozpoznać większe dobro – pisze papież. Wspólne, nie tylko jednostkowe.
Całość jest czymś więcej niż część i czymś więcej niż prosta suma – to bardzo ważne stwierdzenie. Nie chodzi o kompromis, na którym jeden wprawdzie zyska, ale drugi straci, a suma pozostanie stała. Chodzi o szukanie takich rozwiązań, które ostatecznie przyniosą dobro wszystkim. To jest możliwe, choć może być trudne. Ale warto włożyć w to swój czas, wysiłek, serce i pieniądze.
Całość jest czymś więcej niż część i czymś więcej niż prosta suma. To zdanie dotyczy także samej wspólnoty. Każdy człowiek pozostaje w niej sobą, zachowuje własną tożsamość, zakorzenioną w historii własnego życia i własnego miejsca. Nie jest nieodróżnialną kroplą w oceanie. Jest jedną z bardzo wielu połyskujących swoją własną barwą płaszczyzn kryształu. Błyszczącą na swój jedyny sposób, ułożoną wśród innych, niepowtarzalną i składająca się na wyjątkowy obraz całości.
Taką wspólnotą jest Kościół. Obejmuje wszystkie środowiska: akademickie i robotników, przedsiębiorców i artystów. Trzeba by dodać: przedstawicieli wszystkich ruchów i tych, którzy do nich nie należą, tradycjonalistów i postępowców, liberałów i konserwatystów, ubogich i bogatych, ludzi prostych i intelektualistów, chorych, niepełnosprawnych na różne sposoby i zwycięzców olimpiad, ludzi różnych stanów, narodów, kultur i subkultur. Każdy ma coś do wniesienia, każdy – bez wyjątku – jest cenny. Nawet osoby, które mogą być krytykowane za swoje błędy, mają coś do wniesienia, co nie powinno być zaprzepaszczone - przypomina papież. Warto to zdanie sobie dobrze zapamiętać. Ci którzy błądzą, też mogą mieć rację. To, że czegoś nie widzą lub że wyprowadzają błędne wnioski nie oznacza, że nie mają nic do wniesienia. Zarówno działalność duszpasterska, jak i działalność polityczna, mają na celu zebranie w takim wielościanie tego, co najlepsze w każdym – pisze Franciszek.
To jest perspektywa, o którą chodzi. Nie stracić nic z tego, co dobre.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.