Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie papiez.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
To nic nie da – zdarza się myśleć dzisiejszym chrześcijanom zatroskanym o głoszenie Dobrej Nowiny. Papież Franciszek uważa, że ofiara zaangażowania zawsze ma sens.
Wyjść do ludzi z Ewangelią to nie znaczy zrobić akcję. To znaczy wejść między nich, w ich życie. To znaczy przejąć się nim. To prawda – życie wówczas potężnie się komplikuje.
Modlitwa – kontemplacja – uwielbienie – wyprowadzają na ulice. Do ludzi, którzy jeszcze nie spotkali Kogoś, kto ich umiłował takich, jakimi są.
Nawet osoby, które mogą być krytykowane za swoje błędy, mają coś do wniesienia, co nie powinno być zaprzepaszczone - przypomina Franciszek.
Kościół tworzą ludzie żyjący tu i teraz. Nie oderwane od rzeczywistości anioły. Tu i teraz trzeba więc rzeczywistość przyprawiać solą Ewangelii.
Konflikt to coś, co jest do rozwiązania, ale rozwiązaniem nie musi być jednomyślność. Zapewne nigdy jej nie będzie. Zwykle powstanie twórcze – pojednane – napięcie.
Zamknąć oczy na ludzką krzywdę i domagać się od pokrzywdzonych, by nie psuli miłej atmosfery, to wyjątkowa podłość. Niestety, i pobożnym chrześcijanom się zdarza.
Warto to przemyśleć. Nie tylko w odniesieniu do rzeczywistości społecznej i politycznej. Także w ewangelizacji, w rodzinie, wobec najbliższych i w relacjach z ludźmi, którzy nas otaczają.
To ekonomia, polityka... Jaką rolę ma tu do spełnienia Kościół? Bardzo prostą: jego zadaniem jest, by ci, którzy są niewolnikami mentalności indywidualistycznej, obojętnej i egoistycznej, mogli wyzwolić się z tych niegodnych kajdan.
Wierzyć to mówić Bogu „tak”. Ale jeśli za słowem nie idzie pragnienie odpowiedzi całym życiem, to jest to jeden wielki fałsz.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Maj, który przeżywamy w szczególnym czasie dla Kościoła i dla każdego z nas, jest zaproszeniem do modlitwy w intencji godnych warunków pracy.