W Republice Środkowoafrykańskiej ucieka się przed wojenną przemocą do kościołów.
Nie ustają walki między siłami ugrupowania Seleka, które drogą zbrojnej rebelii doszło do władzy w Republice Środkowoafrykańskiej, a lokalnymi oddziałami samoobrony. Powoduje to dalsze przesiedlanie się ludności. Przemoc rebeliantów zmusiła już do opuszczenia dotychczasowych miejsc zamieszkania ok. 400 tys. ludzi. Blisko 70 tys. z nich opuściło ojczyznę, udając się do sąsiednich krajów, głównie do Demokratycznej Republiki Konga.
Ostatnio walki nasiliły się na północnym zachodzie Republiki Środkowoafrykańskiej. Uciekinierzy szukają pomocy w obrębie kościołów, gdyż tam czują się bezpieczniejsi i mniej narażeni na ataki. Do miasta Bossongoa, odległego ok. 400 km od stołecznego Bangi, przybyło ok. 37 tys. przesiedleńców. Zamieszkali oni na niewielkim, 5-hektorowym terenie przy tamtejszym kościele katolickim w namiotach dostarczonych przez UNICEF.
W tej samej północno-zachodniej części Republiki Środkowoafrykańskiej leży też Bouar, gdzie w ostatnich w walkach między bojownikami Seleki a oddziałami samoobrony zginęło kilkanaście osób. Miasto opustoszało, ale liczni przesiedleńcy skupili się przy tamtejszej katedrze katolickiej, gdzie zorganizowano też ośrodek pomocy lekarskiej. Jak poinformował agencję AFP wikariusz generalny tej diecezji, którym jest pracujący tam od ponad 20 lat ks. Mirosław Gucwa z diecezji tarnowskiej, w kościelnych pomieszczeniach znalazło schronienie od 4 do 6 tys. ludzi, głównie osób starszych, kobiet i dzieci. Według polskiego misjonarza szczególnie pilne jest dostarczenie im żywności.
"Chciałem, aby drugie Drzwi Święte były tutaj, w więzieniu."
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Kalendarium najważniejszych wydarzeń 2024 roku w Stolicy Apostolskiej i w Watykanie.
Ojciec Święty otworzy też Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej i rzymskim więzieniu Rebibbia.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.