Ogromny wybuch radości i prawie setka młodych Polaków przybiegających do ołtarza – tak cieszyło się Rio, bo ogłoszeniu decyzji ojca świętego, iż następne ŚDM odbędą się w naszym kraju.
Od samego początku wielu mówiło, że Kraków jest bardzo mocnym kandydatem, chociaż niektórzy wymieniali także kraje Azji. Rąbka tajemnicy uchylił kard. Stanisław Dziwisz, który kilka dni temu, sprawując Mszę św. w polskiej parafii w Rio de Janeiro powiedział na jej zakończenie, że w niedzielę czeka nas niespodzianka. Poprosił także, by wszyscy rodacy obecni na ŚDM wzięli ze sobą na Copacabanę biało-czerowne flagi. Teraz wszystko jest już pewne. Następnym miejscem goszczącym młodzież całego świata będzie kraj nad Wisłą.
Zaraz po ogłoszeniu decyzji papieża Polacy cieszyli się, pozdrawiając wszystkich uczestników Mszy św. Wśród nich była Anna Milewska, która na gorąco w rozmowie z „Gościem” nie kryła radości z faktu, że – jak mówiła – Światowe Dni Młodzieży wrócą do Polski, wspominając, że w 1991 r. byliśmy organizatorami tego wielkiego święta wiary. – Dla wielu naszych rodaków, którzy od lat jeżdżą na ŚDM to było wielkie marzenie i cudownie, że tutaj w Rio ono się spełniło – wyznała, dodając, że jest to poniekąd także ukłon w stronę bł. Jana Pawła II, który dał ludziom młodym krzyż i ikonę Matki Bożej, by w wielkiej pielgrzymce nieśli te symbole przez świat.
Na pytanie czy po tym, co zobaczyła w Rio, jeśli chodzi o przygotowanie poszczególnych wydarzeń ŚDM nie obawia się, iż poprzeczka została nam postawiona bardzo wysoko Ania odpowiedziała, że kiedy pojawia się tego rodzaju wyzwanie Polacy są znani z tego, że potrafią się zjednoczyć i działać jako wspólnota. – Wierzę, że tak będzie także tym razem. Poza tym mamy trzy lata na przygotowanie. Rio miało tylko dwa.
Anna Milewska zwraca także uwagę, że przed rozpoczęciem ŚDM w Brazylii wiele mówiło się o entuzjazmie młodzieży latynoskiej w przeżywaniu wiary i właśnie tego entuzjazmu miała uczyć się tu młodzież całego świata. – Teraz młodzi ludzie przyjadą do kraju, w którym wiara trwa już ponad 1000 lat. Jest ugruntowana, ukształtowana i mocno zakotwiczona i myślę, że my mamy do przekazania całemu światu właśnie tę historię. Poza tym mamy do zaoferowania świętych, pochodzących z naszej ziemi: św. Faustynę, św. Maksymiliana Kolbe czy – mam nadzieję już wkrótce świętego Jana Pawła II.
Zadowolenia z decyzji papieża nie krył także kard. Kazimierz Nycz. Oto jak skomentował ten wybór:
Kardynał dodał także, że mamy coś takiego, czego w innych miejscach już nie ma, to znaczy ścisłe przywiązanie do Kościoła, grup, wspólnot i niedzielnej Eucharystii i tym także możemy się dzielić z innymi.
Nie wyznaczono jeszcze konkretnej daty ŚDM w Krakowie, ale prawdopodobnie będzie to ostatni tydzień lipca 2016 r.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.