4 mln dzieci potrzebuje natychmiastowej pomocy

W dramatyczny sposób pogłębia się kryzys humanitarny w Syrii. W niezwykle trudnym położeniu znajdują się najmłodsi.

Coraz częściej docierają też informacje o gwałtach oraz wcielaniu dzieci siłą do wojska. „Pomoc niesiona przez organizacje humanitarne jest niewystarczająca - podkreśla Andrea Iacomini z Unicef Italia. 

„Cztery miliony dzieci potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Znajdują się w naprawdę dramatycznej sytuacji musząc stawić czoło wręcz niespotykanym wyzwaniom. Do dziś, według źródeł Organizacji Narodów Zjednoczonych, śmierć poniosło co najmniej 6,5 tys. dzieci. Jedna trzecia z nich nie miała nawet dziesięciu lat. Trzeba pamiętać, że tysiące dzieci pozostało rannych, jest okaleczonych – wskazuje Iacomini. - To kryzys humanitarny, który przybiera naprawdę niespotykane wcześniej rozmiary. Problemem są też nadchodzące upały. Brakuje wody pitnej. Trudno więc mówić o higienie. Pogarsza to i tak trudną sytuację w obozach. Pamiętajmy, że mowa jest o 1 mln 700 tys. uchodźców, którzy uciekli z Syrii. Sytuacja jest naprawdę wybuchowa”. 

Coraz większą obawą napawa fakt, że także w Syrii, podobnie jak w wielu krajach Afryki, gwałt wykorzystywany jest w tej krwawej wojnie, jako „broń”. Kobiety, w tym niestety także nawet kilkuletnie dziewczynki, porywane są i gwałcone przez członków różnych ugrupowań; w ten sposób często chcą oni wymusić jakieś ustępstwa na ich mężach czy rodzinach. Pojawia się też coraz więcej sygnałów o wcielaniu syryjskich dzieci do wojska. Wykorzystywane są one w bezpośredniej walce oraz jako tragarze sprzętu czy dostawcy wody i żywności.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ, SYRIA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama