Historie ich życia są prawie takie same. Najpierw alkohol, potem stoczenie się na dno i w końcu zatrzymanie się na krawędzi życia. Teraz trwają w trzeźwości, a swoje doświadczenia opowiadają innym, by ostrzec przed wpadnięcie w chorobę alkoholową.
Na Jasną Górę, na początku czerwca, od 25 lat przyjeżdżają setki osób, które poradziły sobie z nałogiem alkoholizmu. W tym roku na jubileuszowym spotkaniu AA organizatorzy spodziewają się ponad 30 tys. pielgrzymów. Intencja co roku jest ta sama prośba o dar wytrwania w trzeźwości.
Jasnogórski zjazd to nie tylko spotkanie dla uzależnionych od alkoholu. W sobotę o godz. 18.00 zainaugurowanych zostanie 7 mitingów. M.in. dla alkoholików, ich dzieci i rodzin, narkomanów, hazardzistów i żarłoków.
Niemalże od samego początku w spotkaniach AA udział biorą także dzieci i rodziny alkoholików. Na osobnym mitingu mogą podzielić się swoimi trudnymi doświadczeniami życiowymi, czasem pomilczeć, a najczęściej się wypłakać.
Dzisiaj o godz. 21.45 uczestnicy spotkania wezmą udział we Mszy św., której przewodniczył będzie bp Antoni Długosz z Częstochowy, duszpasterz osób z problemem narkotykowym.
W niedzielę Anonimowi Alkoholicy zawierzą Matce Bożej swoje dalsze życie w trzeźwości.
Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w pokonaniu alkoholizmu.
Dla Mirosława jasnogórskie spotkanie to okazja do podzielenia się swoim ponad 15-letnim życiem w nietrzeźwości. Jak mówi pić zacząć można z wielu powodów, potem już tylko traci się kontrolę jak często i ile spożywa się napoi alkoholowych
Ja piłem jak się bałem, jak się wstydziłem, jak miałem jakieś problemy, to łyknąłem wódy i już się nie bałem, ani się nie wstydziłem. Zamiast się uczyć przełamywać trudności, walczyć z nimi, dawać sobie radę w życiu to ja się uczyłem pić. Łatwo wychylić kielicha i już jest wszystko ok. Wydaje się, że już jestem zabawny, a byłem tylko śmieszny dla innych- zauważa Mirosław.
Kontynuując swoją długą opowieść o libacjach i litrach wypitego alkoholu uczestnik mitingu dla AA przypomina najważniejsze wydarzenie w swoim życiu, kiedy dostrzegł, że jest „wrakiem człowieka”. – Po kilku dniach ciągłego picia w stolicy Estonii, chciałem wrócić do domu. Byłem tak jeszcze pijany, że bałem się przejść na drugą stronę ulicy, a co dopiero jechać do Polski. Wtedy dotarło do mnie, że jestem na dnie. Zwróciłem się do Matki Bożej z prośbą o pomoc. To Ona mi pomogła w zamian ja przestałem pić i trwam w tej trzeźwości, dzięki Maryi – podkreślił Mirosław.
Aleksandra, mimo że traciła wszystko pracę, rodzinę, znajomych nie chciała dostrzec, że winowajcą jest alkohol. Kiedy w końcu zrozumiała, że jest alkoholiczką postanowiła szukać pomocy na spotkaniach AA. – Pamiętam przeczytałam 12 kroków Anonimowych Alkoholików i pierwsze zdanie, że jestem bezsilna wobec alkoholu, że alkohol mną rządzi, że nie ma innej siły wyższej, której mogłabym się podporządkować i że alkohol jest najważniejszy. Wtedy zrozumiałam i zaczęłam się zastanawiać czy warto tracić zdrowie, bliskich, po prostu wszystko. Dzisiaj wiem, że nie warto – dodała kobieta. Jak dalej mówi – to mitingi, znajomi z AA podali mi pomocną dłoń. Oczywiście wiara w Boga to też zmieniło moje życie – zakończyła Aleksandra.
Nowością jubileuszowego spotkania AA jest miting dla hazardzistów - mówi Mieczysław, jeden z organizatorów pielgrzymki na Jasną Górę. – Ten nałóg dotyka coraz więcej ludzi, dlatego ten miting. Nie bez powodu mówi się, że hazard jest jak alkoholizm nie wiadomo kiedy wpadniesz w tę chorobę. W jednym i drugim nałogu możesz stracić wszystko- zaznaczył organizator spotkania. Mieczysław zwrócił również uwagę na temat mitingów: „Radosna prawda - trzeźwy dom i rodzina”.
– Jak pije jedna osoba choruje cały dom. My alkoholicy chorujemy inaczej, a oni, nasze rodziny cierpią, to jeszcze gorsza choroba. Nam na niczym nie zależny, a oni się za nas wstydzą. Tak więc to prawda że trzeźwy dom to szczęśliwa rodzina – podkreślił Mieczysław.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.