Tak episkopat Irlandii skomentował proponowaną przez rząd liberalizację przepisów aborcyjnych.
Dramatyczne i moralnie nie do przyjęcia są zdaniem biskupów Irlandii zmiany w prawie, które legalizują aborcję, zaproponowane przez tamtejszy rząd. Przedstawiony w środę 1 maja projekt ustawy zakłada możliwość przerwania ciąży w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki, również jeżeli zachodzi realne niebezpieczeństwo popełnienia przez nią samobójstwa. Według rządu nie chodzi tu o liberalizację istniejącego prawa, a jedynie o doprecyzowanie orzeczenia wydanego w tej sprawie już 21 lat temu przez Sąd Najwyższy.
„To tragiczny moment dla irlandzkiego społeczeństwa, skoro rozważa się celowe zniszczenie całkowicie niewinnej osoby jako dający się zaakceptować sposób na uniknięcie niebezpieczeństwa śmierci innego człowieka”. Słowa te czytamy w opublikowanym wczoraj komunikacie episkopatu. Prymas Irlandii kard. Sean Brady podkreślił, że „politycy mają obowiązek przeciwstawić się ustawie, która atakuje coś tak fundamentalnego jak prawo do życia”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.