Benedyktowi XVI udało się zainteresować Żydów Jezusem Chrystusem – uważa ks. David Neuhaus SJ, wikariusz łacińskiego patriarchatu Jerozolimy dla wiernych języka hebrajskiego.
Jako konwertyta z judaizmu ks. Neuhaus docenia rolę, jaką były Papież odegrał w pogłębieniu dialogu z judaizmem. „Benedykt XVI nie starał się być dyplomatą, zawsze zależało mu na prawdzie” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Neuhaus.
„Benedykt XVI jest człowiekiem dialogu, ale nie za cenę prawdy. I czasami było to przyczyną kryzysów. Zrobiliśmy jednak poważny krok naprzód. Papież wyposażył nas w terminologię, która pozwala nam kontynuować dialog w prawdzie. Benedykt XVI podkreślał, że chrześcijanie muszą głosić prawdę, którą poznali. Ta prawda ma oblicze, oblicze Jezusa. A Jezus jest Żydem. To wskazuje na nasze wspólne korzenie.
Nie można jednak zapomnieć, że Jezus, który łączy nas w korzeniach, dzieli nas w wierze. I Benedykt XVI o tym nie zapomina. Jego książka «Jezus z Nazaretu» jest czytana również przez Żydów. Głębia jego refleksji robi na nich wrażenie. Zarazem jednak intrygują ich przedstawione przez Papieża prawdy, prawdy naszej wiary. I jest w tym napięcie. Bo pojednanie musi być naszą drogą, ale zarazem musimy przekazać Żydom przesłanie, że Jezus jest życiem, prawdą, światłem. Tu nie ma miejsca na kompromisy. Dzięki Benedyktowi XVI dialog z Żydami został pogłębiony. To nie oznacza, że nie ma kryzysów, ale te kryzysy mają swoje znaczenie. Nie można oczekiwać, że dialog będzie przebiegał w dyplomatycznej serdeczności. Nasz Papież nie jest dobrym dyplomatą, lecz głosicielem Słowa Bożego” – powiedział ks. Neuhaus.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.