Syryjscy chrześcijanie ponawiają protesty przeciwko fali porwań dla okupu. W ostatnich tygodniach tylko w mieście Hassaké doszło do aż 50 takich przypadków, z czego prawie połowa dotyczyła wyznawców Chrystusa.
Za uprowadzonego w niedzielę 3 lutego chrześcijańskiego aptekarza porywacze zażądali miliona funtów syryjskich, czyli blisko 11 tys. euro. Przed tygodniem, 1 lutego, został porwany chrześcijanin Jack Mardini, który jest rektorem państwowego uniwersytetu Al-Furat w Dajr az-Zaur. Ponieważ wypuszczono go po dwóch godzinach bez okupu, przypuszcza się, że chodziło o sprawy osobiste.
Syrokatolicki ordynariusz Hassaké, abp Jaques Behnan Hindo, nie uważa jednak porwań za działania antychrześcijańskie motywowane islamem. Przytoczył niedawny przypadek uprowadzonych muzułmanów, którzy usiłowali wzbudzić litość porywaczy mówiąc, że pielgrzymują do Mekki. Bandyci w odpowiedzi zaczęli bluźnić przeciw Allahowi i przeklinać Mahometa, stwierdzając, że interesują ich tylko pieniądze.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.