O ruchach pentekostalnych i charyzmatycznych na spotkaniu CCEE i KEK
Nowe wspólnoty chrześcijańskie w Europie w perspektywie socjologicznej i historycznej - to temat wystąpienia Eileen Barker, wykładowczymi z London School of Economics i o. Stanisława Wargackiego, antropologa kultury z KUL podczas rozpoczętych dzisiaj obrad Wspólnego Komitetu Konferencji Kościołów Europejskich (KEK) i Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE).
To najwyższe gremium ekumeniczne naszego kontynentu istnieje już od 41 lat i po raz pierwszy zebrało się w Polsce. Jego tegoroczne obrady skupione są wokół tematu: „Wiara i religijność w zmieniającej się Europie. Nowe ruchy chrześcijańskie w Europie: wyzwanie czy okazja?”. Eileen Barker i o. Stanisław Wargacki mówili o ruchach pentekostalnych i charyzmatycznych w Europie w perspektywie historycznej i socjologicznej. Zdaniem ks. Wargackiego zagadnienie to jest nie tylko ważne dla Kościoła katolickiego, ale także dla nauk społecznych, w tym socjologii. Obecnie na ok. 2 mld chrześcijan na świecie jedna czwarta należy do wspólnot pentekostalnych i charyzmatycznych. Niektórzy mówią, że jest ich ok. 300 a inni, że nawet kilka tysięcy.
Odpowiadając na pytanie, czy ruchy te stanowią szansę, czy zagrożenie dla "starych" Kościołów chrześcijańskich, antropolog kultury z KUL wyraził przekonanie, że "tam gdzie działa autentycznie Duch Święty, tam nie ma zagrożenia". Cechą charakterystyczną tych ruchów jest, że ludzie ci wierzą w to, że przeżyli doświadczenie chrztu w Duchu Świętym i są nim napełnieni. Wielu z nich posiada także wiele darów Ducha Świętego.
Z punktu widzenia socjologii i antropologii ks. Wargacki zwrócił uwagę na jeden aspekt ruchów charyzmatycznych, jakim są odmienne stany świadomości, co wyraża się w mówieniu wieloma językami (glossolalia) i transie mediumicznym. Antropologowie podkreślają, że odmienne stany świadomości nasilają się w sytuacjach, kiedy następują szybkie zmiany społeczne i kulturowe. Wtedy w pewien sposób jaźń jednostkowa, grupowa i społeczna czuje się zagrożona i jedną z form pokonania tego zagrożenia jest wejście w odmienne stany świadomości. Wówczas osoby obdarzone charyzmatami, szczególnymi darami, mogą spowodować bardzo poważne i znaczące zmiany.
Mówi się też, że odmienne stany świadomości są nośnikiem innowacji. Patrząc z tego punktu widzenia nie ma co się obawiać ruchów pentekostalnych i charyzmatycznych. Są one oczywiście wyzwaniem dla Kościołów tradycyjnych, gdyż cechuje je indywidualizm, budzą też one niepokój establishmentów kościelnych, czy politycznych. Ruchy te pociągają swą innowacyjnością i, co można poetycko wyrazić, "wiosennym powiewem". Oczywiście nie można nie dostrzegać wśród pewnych grup znamion sekciarstwa, czyli odcinania się i zamykania się wobec społeczeństwa, co może stanowić pewne zagrożenie. Jest to jednak zjawisko marginalne.
Obecnie "odmiennymi stanami świadomości" zajmuje się także nowa dziedzina wiedzy, jaką jest neuroteologia. Według niej "jesteśmy zaprogramowani na Boga". Neuroteolodzy mówią, że nie jest rzeczą normalną być człowiekiem niewierzącym. Odmienne stany świadomości występowały już u ludów pierwotnych, w szamanizmie i dlatego specjaliści z tej dziedziny mówią o pierwotnej neuroteologii.
Ponadto antropologia kultury stara się nie używać wobec nowych ruchów określenia "sekta", gdyż ma ono wydźwięk pejoratywny. Pewne grupy religijne, które jeszcze kilka lat temu nazywano sektami mówimy o nich obecnie jako o związkach wyznaniowych. Sekta zawsze kojarzy się z zagrożeniem, stanowi grupę ludzi, którzy odczepili się od jakiegoś głównego nurtu religijnego.
O tym, czy jakaś grupa ma znamiona sekty mówiła Eileen Baker. Wskazała na takie cechy sekt jakimi są np tzw. "pranie mózgu", które wpływa na zmianę świadomości człowieka.
Zdaniem ks. Wargackiego ruchy pentekostalne i charyzmatyczne nie stanowią zagrożenia ani dla Kościoła ani dla społeczeństwa, a mogą być wyzwaniem w tym sensie, że czasem mogą nie akceptować zastanego status quo i będą próbować wprowadzić jakieś innowacje, potrzebę zmian i reform, które zresztą są wpisane w działalność każdego Kościoła, czy wspólnoty religijnej. Każdy ruch pentekostalny i charyzmatyczny jest też szansą dla odnowy każdego Kościoła, o czym świadczą takie nazwy jak "odnowa w Duchu Świętym". Antropolog wskazał na istnienie ruchów charyzmatycznych wewnątrz Kościoła katolickiego. Stanowią dla niego wielką szansę. Możemy się od nich uczyć spontaniczności, otwartości, zapału misyjnego, chęci przekazywania Słowa Bożego. Ludzie zaangażowani w te ruchy z reguły są bardzo otwarci, pogodni i weseli, prezentują sobą radość dziecka Bożego.
Ponadto antropolog z KUL zwrócił uwagę, że zagadnienie duchowość jest nie tylko wielkim tematem Kościoła, ale i nauk społecznych. Duchowość jest przedmiotem nauczania na uczelniach świeckich poza kontekstem teologicznym. W obecnie przeżywanym czasie ponowoczesnym, cechującym się niepewnością i materializmem, zainteresowanie duchowością i ruchami charyzmatycznymi wprowadza pewien dynamizm. Człowiek jest z natury istotą duchową. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. Nasza jaźń jest pierwiastkiem Boskim w człowieku. Obecne zmiany społeczno-kulturowe stanowią przede wszystkim zagrożenie dla naszej jaźni, wokół której tworzy się całe nasze jestestwo. Zresztą słowo "jaźń", które funkcjonowało dość powszechnie przed II wojną światową, obecnie na nowo wchodzi do języka polskiego. Np. mamy słowo "przyjaźń", co oznacza, że ktoś stoi przy naszej jaźni. Ponadto zgodnie z definicją XIX-wiecznego filozofa polskiego Bronisława Trentowskiego "jaźń" oznacza pierwiastek boski w człowieku. Chrystus przyszedł na świat nie po to, aby nas uduchowić, lecz pokazać, jak być w pełni człowiekiem.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.