Ogłoszenie w Lourdes stanu klęski żywiołowej po październikowej powodzi otwiera nowe możliwości ubiegania się o odszkodowania.
Jest nadzieja na szybsze sfinansowanie i zakończenie prac porządkowych po powodzi, która nawiedziła Lourdes 20 października. Władze ogłosiły dla tego miasta stan klęski żywiołowej. Otwiera to nowe możliwości ubiegania się o odszkodowania.
„Wraz z tą decyzją firmy ubezpieczeniowe będą mogły zakończyć swoje prace” – powiedział rektor tamtejszego sanktuarium maryjnego. Ks. Horacio Brito dodał jednak, że „nie wszystkie poniesione nakłady zostaną zwrócone. Stąd też hojność dla Lourdes jest teraz konieczna bardziej niż kiedykolwiek przedtem”.
Powódź zniszczyła m.in. elektrownię wodną, dwa mosty dla pieszych i drogi dojazdowe. Po wylaniu rzeki trzeba było ewakuować z okolicznych hoteli blisko 500 osób. Straty samego sanktuarium, gdzie także wlała się woda, szacuje się na kilkaset tysięcy euro. To dla tego kompleksu maryjnego bardzo poważny wydatek. Mimo iż corocznie sanktuarium nawiedza ok. 6 milionów pielgrzymów z całego świata, w ostatnich latach znacznie zmniejszyła się ofiarność pątników. Za rok 2011 zanotowano blisko milion euro deficytu.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.