Zbliżenie Watykanu z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X w niczym nie podważa znaczenia, jakie dla Magisterium Kościoła zachowuje soborowa deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate.
Wysiłki celem pojednania z lefebrystami nie oznaczają bynajmniej akceptacji czy poparcia dla ich krytycznego wobec tego dokumentu stanowiska. „Ojciec Święty powierzył mi zadanie przedstawiania tej kwestii wobec Żydów w taki właśnie poprawny sposób” – powiedział na spotkaniu plenarnym Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem kard. Kurt Koch.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan stoi również na czele działającej przy niej Komisji, która zajmuje się relacjami katolicko-żydowskimi. Miała ona na początku zeszłego tygodnia, od 28 do 30 października, trzecie w swej historii spotkanie plenarne z udziałem delegatów episkopatów krajowych ds. judaizmu. Poprzednie takie zebrania odbyły się w latach 1982 i 2005. W obecnym obok trzyosobowego kierownictwa i ośmiu konsultorów Komisji uczestniczyli delegaci 18 episkopatów. Przedstawili oni doświadczenia dialogu w swoich krajach. Mówiono o Dniu Judaizmu, obchodzonym już przez niektóre episkopaty, m.in. w Polsce.
Tematem sesji były też przygotowania do 50-lecia deklaracji Nostra aetate, przypadającego za trzy lata. Kard. Koch zwrócił uwagę, że niesłuszna jest spotykana nawet wśród katolików opinia, jakoby deklaracje miały mniejszą wagę niż inne dokumenty Soboru i były mniej obowiązujące. Obecny Następca Piotra od początku pontyfikatu dba o umocnienie relacji z Żydami. „Żaden inny papież w historii nie odwiedził tylu synagog, co Benedykt XVI” – przypomniał szwajcarski purpurat.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.