Papież Franciszek z zadowoleniem odnotował utworzenie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich imienia Abrahama J. Heschela. Mówił o tym podczas środowej audiencji generalnej. "Potrzeba zgłębiania własnego życia, dotyczy również całych narodów" - podkreślił.
Zwracając się do polskich pielgrzymów w czasie audiencji na placu Świętego Piotra Franciszek powiedział następnie: "Warto poznawać historię swojej ojczyzny, aby zobaczyć obecne w niej ślady obecności Boga. Z tego względu cieszę się, że w ubiegły poniedziałek otwarte zostało w Lublinie Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich".
"Życzę, by pomagało ono dowartościować wspólne dziedzictwo, nie tylko obu religii, ale także obu narodów. Z serca wam błogosławię" - dodał papież.
W katechezie mówił o potrzebie poznania historii własnego życia. "Jest ona najcenniejszą księgą, a jednak wielu nie czyta jej wcale albo sięga po nią zbytu późno, w chwili śmierci" - zauważył.
Franciszek wskazywał, że wiele osób jest "uwięzionych przez myśli, które oddalają od nich samych; stereotypowe przekazy, które wyrządzają krzywdę".
Podał przykłady takich pesymistycznych myśli: "nic nie jestem wart", "tobie się udaje, mnie wszystko idzie źle", "nie zrobię nigdy nic dobrego".
"Odczytanie własnej historii oznacza także uznanie obecności tych toksycznych elementów, ale po to, by potem rozszerzyć wątek naszej opowieści, nauczyć się odnotować inne rzeczy czyniąc ją bogatszą" - wyjaśnił.
Papież powiedział: "Dobro jest ukryte, ciche, wymaga powolnego i ciągłego odkrywania, ponieważ styl Boga jest dyskretny, nie narzuca się; jest jak powietrze, którym oddychamy, nie widzimy go, lecz sprawia, że żyjemy i uświadamiamy je sobie dopiero wtedy, gdy nam go brakuje".
"Nawyk odczytywania na nowo swego życia wyostrza nasz wzrok, pozwala dostrzec małe cuda, które Bóg czyni dla nas każdego dnia" - stwierdził. Zdaniem Franciszka uwalnia to też od "toksycznych stereotypów".
"Mądrze zostało powiedziane, że człowiek, który nie zna swojej przeszłości, skazany jest na to, by ją powtórzyć" - ocenił papież.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.