Spotkanie w Ur wytycza w Iraku nową drogę, właśnie śladem Abrahama.
To ważne, że w Ur wokół Papieża zgromadzili się przedstawiciele głównych religii w Iraku. Dzięki temu jego przesłanie dotrze również do wyznawców tych religii, będzie mieć powszechny zasięg – uważa Faraj-Benoît Camurat, dyrektor stowarzyszenia Braterstwo w Iraku, które zajmuje się ochroną mniejszości religijnych w tym kraju. W tym charakterze uczestniczył on w międzyreligijnym spotkaniu na ruinach rodzinnego miasta Abrahama.
Dzieląc się swymi wrażeniami z Radiem Watykańskim Camurat podkreślił, że spotkanie to wytycza w Iraku nową drogę, właśnie śladem Abrahama, dzięki któremu wszyscy wyznawcy religii monoteistycznych są braćmi.
Camurat: czuliśmy, że uczestniczymy w wydarzeniu historycznym
„Temu spotkaniu towarzyszyły wielkie emocje wynikające z jedności w modlitwie dzieci Abrahama, ze skupienia wszystkich zwierzchników religijnych. To zjednoczenie, skupienie i pokój, wszystko to robiło ogromne wrażenie na zebranych. Tego się nie da opisać. Wydarzenie naprawdę historyczne. Wielkie emocje budziły też świadectwa, zwłaszcza świadectwo wyznawczyni mandaizmu, która opowiadała, jak jeden jej sąsiadów oddał życie za innego sąsiada, który był muzułmaninem. Opowiadała też o tym, co przeżyli Irakijczycy, o cierpieniu, mordach, zbrodniach terroryzmu. Mówiła o trudnościach przeżywanych przez wszystkich Irakijczyków na skutek embarga. Było oto bardzo wzruszające. Papież słuchał jej bardzo uważnie. Wzruszenie udzieliło się wszystkim. Patrzyłem wokół siebie i widziałem, że wszystkim trudno było powstrzymać łzy. A zatem wielkie emocje, ale też przeczucie, że jest to pierwszy krok, pierwszy kamień czegoś wielkiego, tej drogi za gwiazdami, jak mówił Franciszek, drogi braterstwa na wzór naszego ojca Abrahama, dzięki któremu wszyscy jesteśmy braćmi.“
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.