Mieszkańcy Bliskiego Wschodu powinni wspomnieć na własne dzieje, by się przekonać, że tylko wzajemne poszanowanie i braterstwo wszystkich obywateli otwiera przed nimi pomyślną przyszłość – uważa kard. Leonardo Sandri. W Watykanie stoi on na czele kongregacji, która odpowiada za katolickie Kościoły wschodnie.
Na kilka dni przed papieską podróżą do Libanu w wywiadzie dla Radia Watykańskiego przypomniał on tragiczną sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Zaapelował również o pełne poszanowanie ich obywatelskich praw, które przysługują im w równej mierze, co muzułmanom, nawet jeśli stanowią oni wśród nich niepokaźną mniejszość. Zapowiedział też, że Papieża czeka w Libanie trudne zadanie. W jego osobie wśród bliskowschodnich chrześcijan będzie jednak obecny sam Chrystus – zapewnia kard. Sandri.
„Głównym celem tej wizyty jest przekazanie adhortacji apostolskiej o Bliskim Wschodzie – przypomniał prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. – Wizyta ta powinna przede wszystkim rozpalić serca katolików, rozpalić ich do świadczenia o tym, że są uczniami Chrystusa, do głoszenia Ewangelii słowem i życiem. Mam nadzieję, że dzięki adhortacji, a przede wszystkim dzięki obecności Papieża, w sercach wszystkich zagości entuzjazm z bycia uczniami Chrystusa i dawania Mu zgodnego świadectwa. Możemy organizować nie wiem ile spotkań, wydawać wiele dokumentów, lecz jeśli z naszej strony zabraknie świadectwa o prawdzie Chrystusa, wszystko będzie bezużyteczne. Pozostaną same tylko słowa”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.