Nowy system kościelnych finansów (analiza)

Biskupi diecezjalni i członkowie Rady Stałej KEP na swym jutrzejszym spotkaniu (25 sierpnia) na Jasnej Górze będą rozmawiać m. in. na temat dokumentu o zarządzaniu finansami Kościoła, który powstaje pod kierunkiem abp. Wiktora Skworca.

Kierowany przezeń zespół ekonomów z poszczególnych metropolii oraz prawników ma za zadanie opracowanie reformy finansów kościelnych w Polsce, uwzględniającej zmiany, jakie zaszły na tym polu w Kościele powszechnym po Soborze Watykańskim II.

Warto przypomnieć, że do czasu Soboru Watykańskiego II w Kościele katolickim obowiązywał system beneficjalny, polegający na tym, że poszczególne jednostki organizacyjne Kościoła dysponowały określonymi dobrami (przeważnie ziemskimi), które zapewniały im możliwość bezpiecznego funkcjonowania oraz odpowiednich dochodów dla duchowieństwa.

System ten zakwestionowany został po raz pierwszy przez rewolucję francuską, kiedy nastąpiła masowa konfiskata dóbr kościelnych, a następnie przez europejskie państwa absolutystyczne. Te ostatnie dążąc do pozbawienia Kościoła niezależności, przejmowały na rzecz państwa część jego dóbr, w zamian za to przyznając duchownym różnorodne państwowe daniny, na których wielkość wpływ miała władza świecka. Taka jest geneza niemieckich podatków kościelnych ściąganych przez państwowy system fiskalny czy państwowych wynagrodzeń dla duchowieństwa wypłacanych na terenach byłej monarchii austro-węgiersiej. Radykalna likwidacja pozostałości systemu beneficjalnego została dokonana w krajach komunistycznych, gdzie wszelkie majątki kościelne zostały skonfiskowane bez żadnej rekompensaty a jedynym źródłem utrzymania instytucji kościelnych stały się dobrowolne ofiary wiernych.

Zaletą systemu beneficjalnego była możliwość bezpiecznego funkcjonowania wielu kościelnych instytucji, natomiast jego wadą olbrzymia niesprawiedliwość jeśli chodzi o wysokość dochodów osiąganych przez poszczególnych duchownych. Ponadto system beneficjalny wymagał od duchownych poświęcania dużej ilości czasu i energii na administrowanie dobrami, co niejednokrotnie pozostawało ze szkodą dla ich działalności duszpasterskiej. Dlatego w okresie Soboru Watykańskiego II postanowiono dokonać daleko idącej reformy systemu kościelnych finansów, szczególnie w zakresie utrzymania osób duchownych. Ważnym impulsem ku temu był soborowy dekret "Presbyterorum ordinis", który obowiązek troski o utrzymanie duchownych nakładał na biskupów diecezjalnych. Równocześnie postulował wyraźnie sprawiedliwość w tym zakresie. "Wynagrodzenie, które otrzymują duchowni, niech będzie - oczywiście przy uwzględnieniu zarówno charakteru samego zadania jak i okoliczności miejsca i czasu - zasadniczo jednakowe dla wszystkich znajdujących się w takiej samej sytuacji" - czytamy w dekrecie.

W ślad za postulatami Soboru nastąpiła reforma Kodeksu Prawa Kościelnego w tym właśnie zakresie. KPK rozwinął wytyczne Soboru Watykańskiego II dotyczące utrzymania duchownych i ujął je w normy prawne, w których zrezygnowano z systemu beneficjów, prebend i "prawa tytułu święceń", a utrzymanie duchownych powiązano z przynależnością do konkretnej diecezji i wykonywaną tam posługą. W nowym Kodeksie z 1983 r. przewidziano powołanie instytutów diecezjalnych, których zadaniem będzie zabezpieczenie odpowiedniego utrzymania duchowieństwa. Kan. 1274 stwierdza, że "w poszczególnych diecezjach winna istnieć specjalna instytucja, gromadząca dobra i ofiary przeznaczone na utrzymanie duchownych, którzy pełnią służbę dla dobra diecezji".

Postanowienia te skutkowały daleko idącymi reformami finansów kościelnych, przeprowadzanymi przez poszczególne Konferencje Biskupie, w porozumieniu na ogół z władzami swych krajów, o ile zahaczało to o system podatkowy czy inne przepisy prawa cywilnego.

Przykład włoski

We Włoszech np. nowy system finansowania Kościoła został wprowadzony w ślad za Konkordatem z 1984 r. i oparty został na całkiem nowym rozwiązaniu, jakim był dobrowolny podatek od wiernych w wys. 0,8 proc. Wcześniej dochody duchowieństwa bazowały na beneficjach oraz na specjalnych "dodatkach" wypłacanych im przez państwo, jako rekompensatę za część dóbr zabranych Kościołowi przez Królestwo Italii w 1866 r.
Konkordat z 1929 r. co prawda zachowywał konieczność wypłacania przez państwo włoskie dodatków do wynagrodzeń duchownych, jednakże wskazywał na konieczność reformy tego systemu. Zapowiedzianych umów jednak nie zawarto, a nowe regulacje weszły w życie dopiero w ślad za Konkordatem z 1984 r.

Zdając sobie sprawę z delikatności materii utrzymania duchowieństwa i nie chcąc dalej przedłużać rokowań, strony Konkordatu (Stolica Apostolska i Republika Włoska) opracowanie nowych norm powierzyły w 1984 r. specjalnie ustanowionej Komisji Parytetowej. Normy opracowane przez tę komisję zostały następnie wprowadzone do kościelnego i państwowego porządku prawnego. Wypłacane dotąd przez państwo dodatki do wynagrodzeń dla duchownych zostały zastąpione rozwiązaniami prawnopodatkowymi: asygnata podatkowa (otto per mille) oraz darowiznami na Kościół odliczanymi od podstawy opodatkowania. Umożliwiło to Kościołowi samodzielne utrzymywanie duchownych.

Równolegle w 1991 r. w każdej włoskiej diecezji utworzono specjalny instytut utrzymania duchowieństwa. Jednocześnie zlikwidowano wszystkie indywidualne beneficja kościelne, a należące do nich majątki przeniesiono do tychże instytutów. Równocześnie – na szczeblu krajowym – utworzony został Centralny Instytut Utrzymania Duchowieństwa. Dochody uzyskiwane przez diecezjalne instytuty stanowią 11,8 proc. wpływów Centralnego Instytutu, darowizny na rzecz Kościoła - 3,5 proc., a środki pochodzące z „otto per mille” - 84,6 proc. Środki te trafiają do Centralnego Instytutu, który wypłaca później comiesięczne dodatki do wynagrodzeń osobom duchownym.

Obecnie o wysokości zarobków księdza decyduje jedynie pełniona funkcja oraz staż pracy. Do wyliczenia wysokości wynagrodzeń zastosowany został system punktów. Każdemu duchownemu przypisuje się 80 „punktów wyjściowych”, a za każde 5 lat stażu kapłańskiego dolicza się po 2 punkty. Dodatkowe punkty przysługują za pełnienie określonego urzędu. Biskupowi przypisuje się ponadto 40 punktów, wikariuszowi generalnemu 25, wikariuszowi biskupiemu – 18, a proboszczowi parafii liczącej ponad 4 tys. mieszkańców – 10. Dodatkowo biskup może przyznać swoim kapłanom do 25 punktów, w zależności od oceny ich pracy.

Wartość jednego punktu, zgodnie z uchwałą Konferencji Episkopatu, wynosi aktualnie 12,36 euro. W konsekwencji, minimalne wynagrodzenie, jakie może przysługiwać duchownemu (odpowiadające 80 punktom), to 988,8 euro. Natomiast przeciętne wynagrodzenie włoskich duchownych (odpowiadające 108 punktom), to 1334,88 euro miesięcznie.

W sytuacji kiedy dany kapłan nie posiada innych dochodów, całość tej sumy wypłaca mu Centralny Instytut Utrzymania Duchowieństwa. Od tej sumy odlicza się jednak dochody otrzymywane przez duchownego w swej parafii oraz otrzymywane z tytułu innej pracy np. jako nauczycieli religii w szkołach, czy funkcji kapelańskich w wojsku, szpitalach bądź w więzieniach. Centralny Instytut opłaca też za duchownych składki emerytalne oraz na ubezpieczenie zdrowotne. Instytut ten jest też płatnikiem podatku dochodowego obciążającego duchownych. Podatek oblicza się nie tylko od kwoty wypłacanej przez Instytut, ale również od kwot wypłacanych duchownym przez kościelne jednostki organizacyjne, przy których pełnią oni posługę. W 2010 r. Instytut Centralny wydatkował na utrzymanie duchownych kwotę ponad 338 mln euro, uzupełniając „wynagrodzenie” nieco ponad 34 tysięcy duchownych.

W Polsce?

Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie Kościół, po brutalnej likwidacji systemu beneficjalnego przez komunistów, jest w stanie utrzymywać się z dobrowolnych ofiar wiernych. Ofiary te stanowią 80 proc. budżetu jakim dysponuje Kościół. Reszta pochodzi z archaicznego Funduszu Kościelnego oraz innych dotacji państwowych bądź samorządowych.

Obecnie obowiązujący system ma jednak bardzo wiele wad. Przede wszystkim jest niesprawiedliwy jeśli chodzi o sposób wynagradzania duchownych jak i środki uzyskiwane przez diecezje. Wysokość zarobków księży zależy od zamożności parafii, w jakiej pracuje dany duchowny (bogata lub uboga) a nie od kompetencji, stażu pracy czy jej jakości. Natomiast utrzymanie instytucji diecezjalnych bazuje na różnorodnych formach opodatkowania parafii bądź zbiórek przeprowadzanych na ich terenie. System ten jest niejednorodny w zależności od regionu kraju, często jest pochodną rozwiązań wprowadzanych tu jeszcze przez państwa w czasie zaborów. Ponadto system ten jest na tyle mało przejrzysty, że jego zrozumienie wymaga szczegółowej znajomości funkcjonowania poszczególnych instytucji oraz różnic regionalnych, co nie jest możliwe dla przeciętnego obywatela.

Dlatego w ramach Kościoła w Polsce od lat obecna jest świadomość konieczności dokonania tu równie zasadniczej reformy finansów, jaką wprowadziły poszczególne Konferencje Episkopatów w ostatnich dziesięcioleciach. Wymaga to jednak znacznych zmian w świadomości, a przede wszystkim przezwyciężenia wielu lęków i uprzedzeń w tym zakresie, będących spuścizną okresu komunistycznych represji. Tym należy tłumaczyć fakt, że sprawą reformy kościelnych finansów nie zajął się II Polski Synod Plenarny, obradujący w latach 1991-1999. Decyzje o konieczności reformy, przejrzystego uporządkowania wewnętrznych finansów Kościoła w Polsce zapadły dopiero rok temu na spotkaniu biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze w dniu 25 sierpnia. W ślad za tym, na październikowym zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu w Przemyślu utworzono specjalny zespół mający się tym zająć, składający się z przedstawicieli 14 metropolii. Jego kierownictwo powierzono bp. Wiktorowi Skworcowi, wieloletniemu przewodniczącemu rady Ekonomicznej KEP.

"Jeśli weźmiemy do ręki uchwały II Synodu Plenarnego, to nie znajdziemy tam ani słowa na temat spraw finansowych Kościoła - administracji majątkiem kościelnym. Trzeba opracować jakiś aneks, który byłby wskazaniem dla całej Polski - mówił wówczas KAI bp Skworc.

- Jeżeli chcemy jakiejś reformy finansów Kościoła w Polsce, to musimy je uporządkować. Posłuży to przejrzystości, ukazaniu finansów kościelnych zarówno na poziomie parafialnym jak i diecezjalnym. Przecież ci, którzy powierzają nam swoje ofiary mają prawo do tego, żeby wiedzieć jak są one administrowane, ja są wykorzystywane przez Kościół dla celów duszpasterskich!"- wyjaśniał.

Obecnie zespół kierowany przez abp. Skworca pracuje nad projektem dokumentu regulującego wewnętrzne finanse Kościoła. Zadaniem zespołu jest też aplikacja w polskich warunkach postanowień Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 r., a szczególnie w zakresie utworzenia instytutów diecezjalnych. Jak wiadomo, dużym uznaniem w kręgach polskiego Episkopatu cieszą się rozwiązania przyjęte we Włoszech, aczkolwiek wielu z nich prawdopodobnie nie uda się zastosować w polskich warunkach. Wiele też zależy od wyników rozmów z rządem nt. przekształcenia Funduszu Kościelnego w formę dobrowolnego odpisu od podatku osób fizycznych, lecz na razie utkwiły one w martwym punkcie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama