Hinduistyczni ekstremiści w Nepalu szantażują katolików z parafii w stołecznym Katmandu. Wokół kościoła pw. Wniebowzięcia NMP wzmożono środki bezpieczeństwa po tym, jak proboszcz otrzymał telefon, w którym zagrożono podłożeniem bomb pod świątynię, jeśli katolicy nie pomogą organizacji Nepal Defense Army (NDA).
Osoba podająca się za jednego z przywódców tego ekstremistycznego ugrupowania groziła także proboszczowi, ks. Robinowi Rai. Nie powiedziała jednak na czym miałaby polegać pomoc Kościoła.
NDA, która chce, by Nepal znowu stał się państwem hinduistycznym, w minionych latach dokonywała już ataków na budynki chrześcijańskie i muzułmańskie. W zamachu na kościół w Katmandu w 2009 r. zginęły trzy osoby, w tym 14-letnia dziewczynka.
Rozmówca proboszcza, przedstawiający się jako Sangharsa (Walka) oświadczył również, że NDA jest nadal czynna, mimo aresztowania wielu jej prominentnych członków po zamachu na kościół przed trzema laty.
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.