Sobotni marsz w Warszawie daje nadzieję, że wreszcie Telewizja Trwam będzie traktowana uczciwie, tak jak inni nadawcy, mówi dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Redemptorysta zapowiada kolejne manifestacje, nie tylko w kraju, ale także poza Polską. - "My nie ustąpimy, bo upominamy się o prawa nam należne, nie szukamy przywilejów, ale tego, co jest zgodne z zasadami demokracji i sprawiedliwości".
- "Wszyscy mówią mi w Chicago, Toronto i wielu innych miastach, co im dają Telewizja Trwam i Radio Maryja: dają im prawdziwą Polskę. Ludzie są przerażeni tym, co się teraz dzieje w Polsce, że nasza Ojczyzna się nie rozwija, tylko jest likwidowana. Ludzie są tym przerażeni, mówią, że nie o taką Polskę walczyli. Bo nie realizuje się interesów Polaków, naszej Ojczyzny, ale realizuje się interesy jej wrogie".
Według rozmówcy "NDz" na warszawską manifestację - "ludzie przyszli, nie dali się zastraszyć mimo tego, co jeszcze w piątek mówił premier. Bo to, co mówił premier, przypomniało mi to, co kiedyś powiedział Józef Cyrankiewicz, że będą obcinali ręce, które zostaną podniesione na władzę ludową. W piątek premier zaprezentował ten sam styl, tę samą butę".
- "Kiedyś gnębiła nas komuna, a teraz robią to jej następcy, zmienili tylko szaty, metody, podkreśla zakonnik. - W trakcie przemian zapomniano o człowieku, Naród został oszukany. (...) To wszystko przypomina czasy przedrozbiorowe".
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.