Papież Leon XIV w pierwszym wywiadzie telewizyjnym oświadczył w czwartek: "Zjednoczmy się, by szukać rozwiązania" konfliktów na świecie. Jak podkreślił w rozmowie z włoską telewizją RAI, "umiera tak wiele niewinnych osób". Wyznał, że dzień i noc stara się śledzić wydarzenia w wielu rejonach.
Sytuację międzynarodową papież określił jako "naprawdę niepokojącą".
"Dzień i noc staram się śledzić to, co dzieje się w tylu częściach świata. Mówi się przede wszystkim dzisiaj o Bliskim Wschodzie, ale to nie tylko tam"- zaznaczył.
Leon XIV przypomniał, że podczas środowej audiencji generalnej w Watykanie ponowił apel o pokój. Mówił wtedy, że czyni to "w imię godności ludzkiej i prawa międzynarodowego".
Trzeba - oświadczył - dążyć za wszelką cenę do tego, by unikać użycia broni i poszukiwać (rozwiązań) poprzez narzędzia dyplomatyczne i dialog. Zjednoczmy się, by szukać rozwiązań. Umiera tak wiele niewinnych osób, trzeba zawsze krzewić pokój".
Podczas wizyty w ośrodku nadawczym Radia Watykańskiego w Santa Maria di Galeria Leon XIV powiedział wysłannikom dziennika w RAI Uno, przywołując swoją posługę misjonarza w Peru: "W Ameryce Łacińskiej wiele razy, także w górach, gdzie nie było innych możliwości, sygnał Radia Watykańskiego zawsze docierał".
"Miałem mały odbiornik radiowy, także podczas podróży, gdy byłem generałem augustianów, w Afryce, w różnych krajach zawsze słuchałem w nocy wiadomości" - oświadczył papież. Podziękował rozgłośni za tę "tak ważną służbę".
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".