„The Wall Street Journal” przedstawił historię amerykańskiego snajpera, który ocalał, choć został trafiony kulą w głowę. W jego hełmie znajdował się obrazek ze św. Michałem Archaniołem.
Do zdarzenia doszło w afgańskiej miejscowości Marjah. Oddział 21-letniego kaprala Andrew Koeniga został wydesantowany z helikoptera. W pewnym momencie Koenig został trafiony w głowę. Upadł na plecy. Krzyknął od kolegi Scotta Gabriana: - Trafili mnie! – Tamten podczołgał się do niego. Szukał ran, ale ich nie znalazł. Zwrócił tylko uwagę, że z przodu hełmu, w miejscu, w którym znajduje się zwykle płytka, zabezpieczająca gogle noktowizyjne, jest głębokie wgłębienie po pocisku. Koenig udał się po pomoc sanitariusza, ale po 15 minutach był już z powrotem na stanowisku.
Nie było to pierwsze niezwykłe ocalenie kaprala Koeniga, który służy w Afganistanie od 2008 r. Wcześniej przeżył tam dwa wybuchy przydrożnych min- pułapek.
Jak to możliwe? - zastanawia się dziennikarz „The Wall Street Journal”. I sam odpowiada sobie, mówiąc, że Koenig nosi w hełmie obrazek archanioła Michała.
Jak na tę historię zareagowali koledzy żołnierza?
36-letni, doświadczony sierżant Kelvin Shelton stwierdził, że nigdy nie widział żołnierza marines, który przeżyłby bezpośredni strzał w głowę.
A ich kolega kapral Christopher Ahrens pokazał swój hełm, dwukrotnie draśnięty kulami tej samej nocy, której trafiony został Koenig. Podobne rzeczy zdarzyły się mu w Iraku trzykrotnie. Także w jego hełmie ukryty jest wizerunek Michała Archanioła, miażdżącego głowę Lucyfera. - Ja szczęścia nie potrzebuję. Podobnie jak kapral Koenig – stwierdził Ahrens.
Oryginalny tekst z WSJ ze zdjęciem kpr. Koeniga znajdziesz z TUTAJ.
„Tryptyk Augustiański” zostanie premierowo wykonany 22 listopada.
„Głos Kościoła nadal ma znaczenie, kontynuujmy promocję pokoju”.
Dziś rano zadzwonił do Papieża Mahmud Abbas, prezydent Państwa Palestyńskiego.
Przy tej okazji zwrócił uwagę na nieocenioną rolę modlitwy osób starszych.