Sprawiedliwość dla węgierskiego bohatera

Na dwa dni przed 120. urodzinami kard. Józsefa Mindszenty’ego Prokuratura Generalna Węgier ogłosiła jego pełną rehabilitację prawną, moralną i polityczną. Poinformowano o tym na stronie internetowej prymasowskiej archidiecezji ostrzyhomsko-budapeszteńskiej. O wydanie takiej decyzji poprosił władze obecny prymas Węgier kard. Péter Erdő.

Jeszcze pod koniec 1989, gdy na Węgrzech upadł reżym komunistyczny, Prokuratura Generalna zarządziła rewizję procesu nr IX, 254/1949, wydanego przez Sąd Ludowy w Budapeszcie w sprawie kard. J. Mindszenty’ego, oskarżonego o zdradę państwa. Na mocy ustawy nr XXVI z 1990 parlament węgierski nakazał zadośćuczynienie za tzw. „ procesy-farsy” z czasów stalinowskich i za bezprawne wyroki, jakie na nich zapadały. Obecne postanowienie prokuratury kończy tym samym oficjalnie wcześniejszą rewizję procesu, a zarazem ogłasza pełną prawną, moralną i polityczną rehabilitację sługi Bożego.

Zdaniem jego następcy na stolicy prymasowskiej, decyzja ta „zamyka długą historię, pełną cierpień” i „przyczyni się do poznania prawdy o naszej przeszłości, do uzdrowienia duchowego i moralnego wzrostu naszego narodu”. „Pokazuje ona jednoznacznie, że nasz system ustawodawczy zerwał z ciążącą spuścizną « procesów-fars» oraz poważnie zobowiązuje do liczenia się z podstawowymi i ludzkim wymogami sprawiedliwości” – podkreślił kard. Erdő.

Kard. József Mindszenty urodził się 29 marca 1892 w miejscowości Csehimindszent na terenie diecezji Szombathely na zachodzie Węgier w rodzinie Jánosa i Borbáli Pehmów. Po ukończeniu seminarium duchownego w Szombathely przyjął 12 czerwca 1915, po czym do 1944 pracował duszpastersko w swej diecezji. W okresie od 9 lutego do 31 lipca 1919, gdy na Węgrzech doszli do władzy komuniści, przebywał w więzieniu. W 1941, gdy trwała II wojna światowa, na znak protestu wobec okrucieństw hitlerowskich, zmienił swe niemiecko brzmiące nazwisko na Mindszenty – od nazwy swych dóbr rodowych.

3 marca 1944 Pius XII mianował go biskupem diecezji Veszprém – miasto to tradycyjnie należało do królów węgierskich (sakrę przyjął 25. tegoż miesiąca). Jako swe hasło biskupie przyjął słowa „Pannonia sacra” (Panonia – dawna prowincja rzymska na części dzisiejszych Węgier). Na przełomie 1944 i 1945 ponownie był uwięziony, tym razem przez kolaborujący z Niemcami rząd tzw. Strzałokrzyżowców.

15 września 1945 papież przeniósł go na stolicę prymasowską w Ostrzyhomiu (Esztergom), wynosząc go do godności arcybiskupa, a już 18 lutego 1946, na konsystorzu, obdarzył go purpurą kardynalską. Urząd swój sprawował jednak niedługo, gdyż komuniści, którzy po wojnie doszli do władzy w kraju, rozpoczęli masowe represje przeciw wszelkim siłom opozycyjnym, a zwłaszcza Kościołowi katolickiemu. W 1948 zlikwidowano niemal wszystkie zakony męskie i żeńskie, a 28 grudnia tegoż roku aresztowano kardynała, który wcześniej stanowczo sprzeciwiał się zabieraniu Kościołowi jego własności i ograniczaniu swobody jego działania.

Prymasowi zarzucano zdradę państwa, sprzymierzanie się z imperializmem amerykańskim, przygotowywanie nowej wojny światowej i szereg innych ciężkich zarzutów, równie bezpodstawnych i od początku do końca wymyślonych. Sam proces trwał od 3 do 8 lutego 1949, miał charakter pokazowy i zakończył się skazaniem oskarżonego na dożywotnie więzienie. Zanim jednak do niego doszło, kardynał był bity i na różne sposoby maltretowany, prawdopodobnie też podtruwany, w efekcie całkowicie się załamał i w czasie śledztwa przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, najbardziej nawet absurdalnych.

Na wieść o skazaniu prymasa Węgier Pius XII publicznie potępił wyrok, uznał, że zeznania zostały na skazańcu wymuszone siłą i ogłaszał, że wszystkie osoby, mające udział w procesie i skazaniu prymasa Węgier, są ekskomunikowane.

30 października 1956, gdy w Budapeszcie wybuchło powstanie ludowe (propaganda komunistyczna nazwała je „kontrrewolucją”), kardynał na krótko – jak się okazało – odzyskał wolność. 2 listopada tegoż roku modlił się za powstańców, a nazajutrz wygłosił przez radio przemówienie w ich obronie, a zarazem nawołujące do spokoju i zaprzestania bratobójczych walk. Ale już nazajutrz, czyli 4 listopada do stolicy wkroczyły wojska sowieckie, tłumiąc brutalnie powstanie węgierskie i kardynał, ratując się przed kolejnym uwięzieniem, a może i śmiercią, schronił się w ambasadzie Stanów Zjednoczonych i uzyskał tam azyl.

Spędził tam prawie 15 lat – do 28 września 1971, gdy w wyniku wspólnych działań Stolicy Apostolskiej, w której imieniu występował ówczesny arcybiskup Wiednia kard. Franz König, i władz węgierskich, te ostatnie wyraziły zgodę na opuszczenie przez prymasa amerykańskiej placówki dyplomatycznej, ale pod warunkiem, że wyjedzie on z kraju. Tak też się stało i kard. Mindszenty wyjechał najpierw do Rzymu, a od 23 października tegoż roku mieszkał w Wiedniu. Mimo nacisków papieskich nie zrzekł się tytułu prymasa (w dodatku używał oficjalnie tytułu „ książę-prymas”) i dopiero w grudniu 1973 Paweł VI formalnie pozbawił 81-letniego wówczas purpurata tej godności, nie mianując jednak, póki niezłomny hierarcha żył, na jego miejsce następcy.

Kard. Mindszenty zmarł 6 maja 1975 na zawał serca w kilka godzin po operacji prostaty w jednym ze szpitali wiedeńskich. Pochowano go w kaplicy wiedeńskiej w narodowym austriackim sanktuarium maryjnym w Mariazell. Gdy na Węgrzech upadł komunizm, 4 maja 1991 doczesne szczątki prymasa sprowadzono uroczyście do kraju i pochowano w katedrze prymasowskiej w Ostrzyhomiu. W mieście tym istnieje też poświęcone mu muzeum. 22 października 1996 archidiecezja ostrzyhomska rozpoczęła proces beatyfikacyjny kardynała.

Przeczytaj komentarz o. Pawła Cebuli OFMConv. "Kard. Mindszenty - wzór pasterza i męczennika".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg