Są już niemal we wszystkich krajach, na wszystkich kontynentach. Owoce Drogi Neokatechumenalnej to m.in. tysiące uratowanych od rozbicia małżeństw, bardzo liczne powołania kapłańskie i zakonne, rodziny wielodzietne oraz zaangażowanie ewangelizację i w misje, często w bardzo trudnych warunkach.
Katechiści wyjeżdżając nie zrywają kontaktu ze swoją macierzystą wspólnotą, ale regularnie do niej powracają, by kontynuować formację wiary podczas kolejnych etapów Drogi. Mogą też liczyć na to, że wspólnota pokryje koszty ich podróży. – Poza tym nie mają prawa prosić o pieniądze nikogo. Żyją z jałmużny i nieoczekiwanej pomocy. Założone przez nich wspólnoty mogą je wspierać, jeśli nie – muszą radzić sobie sami. „Ale dzięki Bogu niczego nam nie brakuje, choć bywały momenty trudne, jak np. w Berlinie, gdzie przez dłuższy czas musieliśmy jeść codziennie duże słodkie cebule tureckie” – wspomina Stefano Gennarini.
Droga Neokatechumenalna w Polsce
W Polsce pierwsze katechezy były głoszone w Lublinie, w 1975 r. przez ekipę katechistów wędrownych, którą tworzyli m.in. śp. o. Alfred Cholewiński SJ i Stefano Gennarini. Następne wspólnoty neokatechumenalne powstały w Łodzi, a potem w Krakowie i w Warszawie. Obecnie Stefano Gennarini razem z Silvaną Venditti i ks. Livio Orsingherem tworzy ekipę odpowiedzialną za Drogę Neokatechumenalną w naszym kraju. W Polsce istnieje ponad 1000 wspólnot (w 37 diecezjach i blisko czterystu parafiach), co oznacza, że w Drogę zaangażowanych jest kilkadziesiąt tysięcy osób. Neokatechumenat stał się z pewnością dla wielu katolików w Polsce szansą na odkrycie istoty swojej wiary.
W Polsce pracuje kilkadziesiąt ekip katechistów wędrownych i setki ekip katechistów lokalnych – na terenie swoich parafii. W 1990 r. kard. Józef Glemp erygował w Warszawie międzynarodowe misyjne seminarium Redemptoris Mater, do którego rocznie wstępuje ok. 10 kleryków pochodzących z różnych krajów i kontynentów. Wielu prezbiterów po warszawskim Redemptoris Mater pracuje w ekipach misyjnych w wielu krajach, począwszy od USA po Rosję.
Znamienne słowa o Drodze Neokatechumenalnej wypowiedział abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w głośnej książce „Raport o stanie wiary w Polsce”: „Dla mnie jest to nowa forma przeżywania katolicyzmu, choć odwołująca się do doświadczenia pierwszych chrześcijan. Jest to radykalna, misyjna, odważna próba realizowania Ewangelii w życiu współczesnym. To droga pogłębienia własnej wiary, dobra zarówno dla wyrafinowanych intelektualistów, jak i dla zwykłych ludzi. (…) Musze powiedzieć, ze jestem pełen uznania i podziwu dla apostolskiego ducha ludzi neokatechumenatu. Dla mnie najbardziej wymownym świadectwem trafności ich drogi jest wierność nauczaniu Kościoła, umiejętność przekazywania wiary w rodzinie następnym pokoleniom, otwartość na nowe życie oraz duch misji.
Papież Benedykt XVI zakończył swoją homilię do zebranych podczas radosnej celebracji z okazji 40 lat Drogi Neokatechumenalnej w Rzymie (10.01.2009) słowami: „Najświętsza Dziewica, wzór każdego ucznia Chrystusa i «dom błogosławieństwa», jak śpiewaliście, niech wspomaga was w realizacji – z radością i wiernością – posłania, które Kościół z ufnością wam powierza”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.